Z 20 do 44 proc. wzrosła liczba starszych osób aktywnych zawodowo. Gdzie? w Niemczech. Kiedy? W ostatnich 20 latach.

To jeden z powodów, dla których RFN rozwija się szybciej od państw UE. Walka z bezrobociem wśród seniorów pozwala również walczyć ze skutkami załamania przyrostu naturalnego. Dane o zatrudnieniu osób w wieku 60 – 64 lata publikuje Instytut Badań nad Zatrudnieniem (IA B) w Norymberdze.

O ile w chwili zjednoczenia kraju w 1991 roku we wspomnianej kategorii wiekowej pracę miało 20,8 proc. osób, to w tym roku jest to już ponaddwukrotnie więcej. W Polsce niestety tendencja jest odwrotna. Jak podaje Eurostat, tylko 19,1 proc. Polaków w wieku 60 – 64 lata pozostaje aktywnych zawodowo. Jeszcze 10 lat temu było to 20,1 proc.

Wolfgang Braun, ekspert IAB, w rozmowie z DGP tłumaczy, że w przypadku RFN najważniejsze były reformy wprowadzone 10 lat temu przez ówczesnego kanclerza Gerharda Schroedera. Dzięki nim Niemcom przestało się opłacać przechodzenie na wcześniejszą emeryturę. Otrzymywane wówczas świadczenia znacznie zredukowano. Inną przyczyną jest kryzys: wobec spadku wartości posiadanych zabezpieczeń, takich jak nieruchomość czy lokaty giełdowe, starsi pracownicy wolą jak najdłużej pozostawać na rynku pracy.

Ważną przyczyną jest także coraz lepsze zdrowie Niemców: nawet osoby w podeszłym wieku czują się na tyle sprawne, że mogą kontynuować działalność zawodową. Coraz więcej niemieckich firm dostrzega korzyści z zatrudniania starszych, doświadczonych pracowników. Jedną z nich jest BMW. Bawarski koncern zbudował w macierzystym zakładzie w Monachium specjalną linię montażową dla osób, które mają powyżej 55 lat. Zainstalowano tam ergonomiczne fotele, lepiej doświetlono stanowiska pracy, skuteczniej wyciszono maszyny. – Okazało się, że z tej linii produkcyjnej wychodzi więcej samochodów i mają one lepszą jakość niż auta montowane na równoległej linii przez młodszych pracowników – mówi rzecznik BMW Juergen Frey.

Reklama

Dla Niemiec zatrudnienie starszych pracowników to warunek utrzymania wzrostu gospodarczego. Z powodu trwającej już od lat 70. XX wieku zapaści demograficznej do 2025 r. z rynku pracy ubędzie 3 mln osób. Aby przeciwdziałać brakom młodych pracowników, rząd niedawno podjął decyzję o stopniowym wydłużeniu wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Polskie władze także niedawno przeforsowały podobną reformę.

Zdaniem Banku Światowego powinno to zwiększyć poziom zatrudnienia starszych osób. Gdyby był na poziomie RFN, dochód narodowy Polski stałby się większy aż o 6 proc., co odpowiada około 30 mld euro rocznie. Jak podkreśla BŚ, problem jest szczególnie poważny, gdy idzie o starsze kobiety. W grupie wiekowej powyżej 55 lat zaledwie 1/3 Polek pracuje. – W tym przypadku bardzo skutecznym rozwiązaniem jest wprowadzenie elastycznych umów o pracę i możliwość zatrudnienia na część etatu. Wśród starszych Niemek ta forma zatrudnienia jest popularna – wskazuje Braun.

Nie wszystkie rozwiązania zastosowane w Niemczech da się jednak wprowadzać w Polsce, bo gospodarki obu krajów bardzo się różnią. Na zachód od Odry dominują firmy zaawansowane technologicznie, które stać na stworzenie specjalnych warunków pracy dla seniorów. Także bezrobocie w Niemczech jest o wiele niższe niż w Polsce, co powoduje, że przedsiębiorcy często nie mogą znaleźć młodych pracowników na miejsce ich starszych kolegów. W Polsce starsze osoby muszą często godzić się na pracę na czarno, jeśli w ogóle chcą zachować dochody.

ikona lupy />
Emeryci / ShutterStock