– Zagraniczni pracodawcy mają sporo do zaoferowania naszym absolwentom – przyznaje Artur Migoń, partner w firmie Antal International.
Firmy zagraniczne rekrutując pracowników z Polski, oferują im często nawet kilkunastokrotnie wyższe wynagrodzenia niż pensje, na jakie mogą liczyć w kraju. Do tego dochodzą bezpłatne kursy języka, pomoc w znalezieniu pracy dla członków rodziny i szkół dla dzieci. A inżynierom rekrutowanym do pracy czasowej (czyli na kilkuletnie kontrakty) gwarantuje się nawet firmowe mieszkanie.
– Niestety taka logistyczna pomoc choć jest zapewniana przez polskich pracodawców, w przypadku relokacji wewnątrz kraju, to wciąż w niewystarczającym stopniu. To oraz możliwość zdobycia zagranicznych doświadczeń wzbogacających CV sprawia, że zagraniczny pracodawca wciąż jest atrakcyjniejszy – dodaje Migoń.
Jednak zagraniczne oferty nie są dla wszystkich inżynierów.
Reklama
– Tamtejsze firmy poszukują pracowników w wąskich specjalizacjach. Wymagają od kandydatów przede wszystkim technicznych studiów wyższych, ale także świetnej znajomości przynajmniej języka angielskiego, a najlepiej również języka kraju, w którym działa firma, oraz co najmniej trzyletniego doświadczenia w pracy jako inżynier i to w konkretnej branży – wymienia Jakub Grabowski, konsultant firmy doradczej Kienbaum, która właśnie przeprowadza dużą rekrutację dla jednej z niemieckich firm poszukującej tzw. design engineerów, czyli specjalistów przygotowujących konstrukcje systemów konkretnych podzespołów, w tym przypadku w pociągach.
Zagraniczne korporacje rzadko szukają inżynierów na własną rękę. Zazwyczaj zatrudniają do tego właśnie takie firmy jak Antal, Kienbaum, Experis Engineering i kilka innych wyspecjalizowanych przedsiębiorstw rekrutacyjnych.
Warto więc, myśląc o planowaniu światowej kariery, tuż po studiach lub wręcz jeszcze jako student, zgłosić się do nich i poprosić by monitorowały ścieżkę naszej kariery. Gdy zdobędziemy odpowiednie doświadczenie, na pewno zarekomendują nas zagranicznym pracodawcom. A to pierwszy niezbędny krok do tego, by międzynarodowa kariera w wymarzonej branży stanęła przed nami otworem.

Ile można zarobić za Zachodzie

Program Manager – w Polsce inżynierowie z tą specjalnością zarabiają dużo, bo 10 – 15 tys. zł brutto. Ale np. w Niemczech mogą dostać nawet 7 – 10 tys. euro. Wymagane doświadczenie w pracy projektowej, znajomość marszruty technologicznej odpowiednich produktów (w zależności od sektora).

Quality Engineer – u nas zarabia 7 – 10 tys. zł, w Niemczech do 8 tys. euro. Wymagane 2 – 3 lata doświadczenia w branży motoryzacyjnej oraz doświadczenie w pracy z niemieckim klientem;

Inżynier budownictwa – w Polsce może liczyć na 6 – 9 tys. zł, w Norwegii na 10 – 12 tys. euro. Wymagania norweskiego pracodawcy: doświadczenie w kierowaniu budowami i dobra znajomość języka angielskiego.