Każdy obywatel UE może mieszkać, uczyć się i pracować tam, gdzie chce, ale najlepiej zostać w Polsce - przekonywał b. szef Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek podczas sobotniego wykładu na Łódzkim Uniwersytecie Dziecięcym Politechniki Łódzkiej.

Były premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego spotkanie z najmłodszymi studentami poświęcił sprawom UE. Opowiadał m.in. o początkach Wspólnoty, jej władzach i zadaniach. Podkreślił, że bardzo ważne jest to, że choć "w Unii Europejskiej bardzo się od siebie różnimy" to "możemy się porozumiewać ze sobą, jesteśmy zaprzyjaźnieni, szanujemy się nawzajem i pomagamy sobie".

Buzek zachęcał też dzieci do nauki języków. Wyjaśnił im, że każdy obywatel UE może mieszkać, uczyć się i pracować tam, gdzie chce. Jednak - dowodził - "najlepiej zostać w Polsce".

Sobotni słuchacze Jerzego Buzka to uczestnicy dziesiątego już semestru "studiów" na Łódzkim Uniwersytecie Dziecięcym PŁ, który swoją działalność zainaugurował w marcu 2008 r. Od tego czasu w zajęciach uczestniczyło prawie 6 tys. dzieci, dla których przygotowano już ponad 100 wykładów, przeszło 1 800 warsztatów i kilkanaście koncertów.

Pierwszy uniwersytet dziecięcy powstał na Uniwersytecie w Tybindze w 2002 roku. Kolejny na Uniwersytecie w Wiedniu w 2003 r. Obecnie prawie na każdej wyższej uczelni w Niemczech i Austrii jest taka placówka. W Polsce uniwersytety dla dzieci działają od 2007 roku; obecnie funkcjonują już w kilkunastu miastach. Politechnika Łódzka była pierwszą techniczną uczelnią w Polsce, która zaprosiła dzieci do zabawy w studiowanie.

Reklama