Państwowa firma Saudi Aramco kontrolująca wydobycie ropy w Arabii Saudyjskiej zaczyna się niecierpliwić z powodu spadających cen ropy. Szef koncernu Kalid al-Falih stwierdził, że obecne notowania surowca są złe dla wszystkich i w długim okresie uderzą też w konsumentów. Wcześniej wielu przedstawicieli Rijadu zapewniało, że 50 dolarów za baryłkę nie jest jeszcze powodem do interwencji na rynku i ograniczenia produkcji.

Szef Aramco zastrzegł, że jego kraj nie ma zamiaru tego robić. Podkreślił, że Arabia Saudyjska nie będzie "samotnie prowadzić do zrównoważenia rynku", a problem wielkości produkcji nie jest spowodowany przez złoża na Półwyspie Arabskim. Produkcja z nich jest utrzymywana na podobnym poziomie, a wraz ze wzrostem krajowej konsumpcji, eksport Arabii Saudyjskiej spada.

Dziś cena ropy z dostawami na marzec wynosiła nieco ponad 48 dolarów za baryłkę.

Reklama