ikona lupy />
Liczba wierceń poszukiwawczych / Bloomberg

W ciągu ostatnich dwóch lat ceny ropy naftowej spadły o ponad połowę. Z powodu globalnej wyprzedaży surowca, firmy naftowe drastycznie ograniczały swoje budżety na wiercenia poszukiwacze. Skutek? Zaledwie 2,7 mld baryłek ropy z nowo odkrytych złóż w 2015 roku. Tak małej ilości surowca z nowych wierceń nie notowano od 1947 roku – wynika z danych firmy konsultingowej Wood Mackenzie z Edynburga. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie jeszcze gorzej. Do tej pory znaleziono tylko 736 mln baryłek ropy.

Marne wyniki poszukiwań to zły znak dla całej branży, bo z wyliczeń amerykańskiej rządowej agencji Energy Information Administration wynika, że globalne zapotrzebowanie na ropę naftową wzrośnie z 94,8 mln baryłek dziennie w tym roku do 105,3 mln baryłek w 2026 roku. Co prawda łupkowy boom w USA mógłby sprostać takim wyzwaniom, ale ceny ropy oscylujące wokół poziomu 50 dol. za baryłkę będą skutecznie ograniczać wzrost wydobycia.

Reklama

>>> Czytaj też: Sektor naftowy za Wielką Wodą czy może pod wodą?

W przypadku surowców pochodzących z konwencjonalnych wierceń, poszukiwania „sięgnęły dna” – uważa Nils-Henrik Bjurstroem, analityk firmy Rystad Energy z Oslo. „Z pewnością będzie to miało silny wpływ na podaż ropy i gazu. Szczególnie ropy” – mówi.

Globalnych zapasów ropy na razie nie brakuje, bo mimo niskich cen na giełdach, rynek zalewany był ropą z Rosji i krajów OPEC. Najwięksi producenci ropy robili wszystko co w ich mocy, by obronić swoją pozycję i udział w rynku. Lata niedoinwestowania zaczną być jednak odczuwalne już w 2025 roku - uważa Bjurstroem. Producentom uda się dostarczyć zaledwie jedną na 20 baryłek ropy zużywanych dzisiaj.

Jak wynika z danych zebranych przez Wood Mackenzie, globalne wydatki na poszukiwanie i wydobycie ropy naftowej spadły w tym roku do 40 mld dol. ze 100 mld dol. w 2014 roku. Inwestycje te nie wzrosną jeszcze co najmniej do 2018 roku. Choć spadek cen ropy wpłynął też na zmniejszenie kosztów nowych wierceń, w tym roku wykonano zaledwie 209 odwiertów naftowych. W całym 2015 roku było to 680 odwiertów, a jeszcze w 2014 – 1 167. Średnio od 1960 roku wykonywano ok. 1500 wierceń rocznie.

Za dziesięć lat, kiedy dzisiejsza niska aktywność poszukiwawcza zacznie mieć wpływ na mniejszą produkcję, ceny ropy będą iść w górę – ocenia Bjurstroem.

Zdaniem szefa Royal Dutch Shell Bena Van Beurdena, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na ropę w przyszłości, koncerny naftowe powinny inwestować ok. 1 bln dol. rocznie.

>>> Czytaj też: Co się dzieje z rynkiem ropy? Zobacz prognozy analityków