To projekt niemieckiego prawa, który w środę poparła kanclerz Angela Merkel. Dodatkowo według projektu sieci społecznościowe mają być zobowiązane usuwania treści oznaczonych jako dziecięca pornografia oraz takich, które podżegają do terroryzmu. W przypadku niewypełnienia prawa firmy musiałyby się liczyć z pojedynczymi karami wysokości do 5 mln euro.

Niemieckie propozycje, jeśli zostaną przegłosowane przez parlament, będą najostrzejsze wśród wszystkich krajów, gdzie działa Facebook.

“Sieci społecznościowe są odpowiedzialne za to, że ktoś wykorzystuje je do popełniania przestępstw z nienawiści lub propagowania nieprawdziwych informacji” – uważa niemiecki minister sprawiedliwości Heiko Maas. Celem tego rozwiązania jest zmuszenie firm do stosowania się do niemieckiego prawa „szybko i w pełny sposób” – dodał minister.

Rosnąca presja na sieci społecznościowe wynika w dużej mierze z obawy przed rozprzestrzenianiem się nieprawdziwych informacji przed zaplanowanymi na 24 września wyborami parlamentarnymi. Największa z sieci społecznościowych – Facebook – ma w Niemczech 29 milionów użytkowników.

Reklama

Firma Marka Zuckerberga zapowiedziała już wcześniej, że będzie współpracować z siecią niezależnych organizacji, zajmujących się sprawdzaniem prawdziwości informacji (fact-checkers). Nieprawdziwe wiadomości miałyby być w odpowiedni oznaczane i tagowane.

Niemiecki rząd chce, aby nowe prawo zaczęło obowiązywać jeszcze przed jesiennymi wyborami.

>>> Czytaj też: „Pożyteczni idioci” podają dalej. Anatomia rosyjskiej propagandy