Kanclerz Niemiec Angela Merkel w wywiadzie dla redakcji informacyjnej RND grupy medialnej Madsack broniła prawa do podwójnego obywatelstwa przed krytyką m.in. z własnej partii CDU – informuje w sobotę dziennik "Berliner Morgenpost".

Merkel odniosła się w rozmowie do krytyki wymierzonej w pochodzących z Turcji obywateli niemieckich, którzy posiadają paszport turecki i niemiecki. "Osoba pochodzenia tureckiego z podwójnym obywatelstwem może być równie lojalna wobec Niemiec, co osoba pochodzenia tureckiego z obywatelstwem niemieckim" - podkreśliła.

Należy raczej zapytać, "w jaki sposób możemy jak najwcześniej przekonać ludzi do naszego stylu życia, naszej konstytucji i naszych wartości" - dodała.

Merkel oceniła również, że "w zbliżającej się kampanii wyborczej (przed wyborami parlamentarnymi 24 września - PAP) będzie mówiło się o wszystkim, co ważne dla ludzi, i temat obywatelstwa też jest ważny, choć zapewne nie ma znaczenia decydującego".

Dyskusja na temat podwójnego obywatelstwa rozgorzała w Niemczech na nowo po referendum w Turcji w sprawie zmiany systemu politycznego z parlamentarnego na prezydencki. 63 proc. mieszkających w Niemczech osób o tureckich korzeniach zagłosowało wówczas za zmianą, forsowaną przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Referendum odbyło się 16 kwietnia.

Reklama

Podczas przedreferendalnej kampanii czołowi niemieccy chadecy apelowali do mieszkańców Niemiec pochodzenia tureckiego o lojalność wobec państwa niemieckiego.

Minister spraw wewnętrznych Niemiec Thomas de Maiziere przedstawił propozycję wprowadzenia ograniczeń w posiadaniu podwójnego obywatelstwa. Zaproponował m.in., by potomkowie mieszkających w Niemczech osób pochodzących z innego kraju mieli obowiązek wybrania jednego z posiadanych obywatelstw.