Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro powiedział w niedzielę, że aby walczyć z finansową "blokadą" kraju wprowadzi kryptowalutę, "petro", mającą pokrycie w rezerwach surowców. Wenezuela dotknięta jest poważnym kryzysem mimo największych na świecie rezerw ropy.

Według Maduro "blokadę" kraju wywołały amerykańskie sankcje nałożone na Caracas w związku z - jak to określił Departament Stanu USA - podważaniem demokracji.

Prezydent nie podał żadnych szczegółów dotyczących wprowadzenia nowej waluty ani metody bądź terminu przeprowadzenia tej operacji. Powiedział jedynie, że "petro" będzie wspierane przez bogactwa naturalne, jak "złoto, ropa naftowa, gaz i diamenty".

W wystąpieniu telewizyjnym Maduro oznajmił, że "stworzenie własnej kryptowaluty pozwoli na znalezienie nowych dróg międzynarodowego finansowania gospodarczego i społecznego rozwoju kraju" - podaje EFE.

Opozycja skrytykowała i wyśmiała propozycję prezydenta, zwracając uwagę, że pogrążona w poważnych problemach gospodarczych i finansowych Wenezuela nie jest stanie wdrożyć takiego projektu.

Reklama

Według Reutera decyzja Maduro zdaje się dowodzić, że amerykańskie sankcje utrudniły Wenezueli transfer pieniędzy poprzez banki międzynarodowe, które mają zakaz inwestowania w obligacje rządu, jak i państwowej firmy naftowej PDVSA.

Wartość prawdziwej waluty kraju, boliwara, niknie z zawrotną szybkością; w samym listopadzie jej notowania spadły o 57 proc.

Władze Wenezueli już we wrześniu poinformowały, że zastąpią dolara USA innymi walutami w transakcjach międzynarodowych.

Kilka dni wcześniej Maduro oznajmił, że "zaprasza posiadaczy obligacji" wenezuelskiego rządu oraz PDVSA do negocjacji w sprawie długu. Dodał, że kraj chce się "uwolnić od amerykańskiego dolara (...) i wprowadzić nowy system płatności międzynarodowych" za pomocą takich walut jak juan, jen, rupia, euro i rubel.

Nie wyjaśnił jednak, czy płacenie za pomocą różnych walut jest opcją, która będzie elementem negocjacji zadłużenia z inwestorami.

Agencja ratingowa Standard & Poor's ogłosiła niedawno, że Wenezuela nie obsługuje części dwóch długów związanych z obligacjami skarbowymi, co potwierdza "częściową niewypłacalność" państwa.

W połowie listopada agencja Fitch poinformowała o "częściowej niewypłacalności" wenezuelskiego giganta petrochemicznego PDVSA.

Zewnętrzny dług publiczny Wenezueli wynosi około 150 mld dol. Restrukturyzacja takiego zadłużenia wobec zapaści gospodarczej kraju będzie trudna, zwłaszcza że z powodu nieprawidłowości wyborczych oraz rozmontowywania demokracji Waszyngton nałożył sankcje gospodarcze nie tylko na Caracas, ale też na PDVSA, samego Maduro i jego otoczenie. Embargo na pewne towary nałożyła na Wenezuelę również Unia Europejska.

Opozycja oskarża Maduro o zapędy dyktatorskie i doprowadzenie Wenezueli do ruiny gospodarczej. W kraju - między innymi z powodu topnienia rezerw walutowych - brakuje podstawowych produktów i leków.

W czasie trwających od kwietnia w Wenezueli protestów przeciwko próbom narzucenia autorytarnych rządów przez Maduro zginęło co najmniej 125 osób.

>>> Czytaj też: Wenezuela znowu nie spłaciła długów. Jest "częściowo niewypłacalna"