Dyskusja na ten temat podczas spotkania szefów państw i rządów trwała kilkadziesiąt minut. Unijni ministrowie spraw zagranicznych już w poniedziałek krytycznie odnieśli się do decyzji Stanów Zjednoczonych o uznaniu Jerozolimy za stolicę Izraela.

"28", co potwierdzili liderzy, będzie respektować międzynarodowy konsensus dotyczący Jerozolimy, zanim ostateczny status tego miasta zostanie uzgodniony w bezpośrednich rozmowach między Izraelczykami a Palestyńczykami.

Sprawa uznania Jerozolimy za stolicę Izraela przez USA wywołała ostre reakcje, zwłaszcza przedstawicieli krajów arabskich. W wielu miejscach na świecie odbyły się protesty.

Organizacja Współpracy Islamskiej (OWI) w deklaracji ze środowego szczytu w Stambule uznała Jerozolimę Wschodnią za stolicę Palestyny i wezwała społeczność międzynarodową do podobnej deklaracji. Nadzwyczajny szczyt OWI zwołano po ogłoszeniu 6 grudnia przez prezydenta USA Donalda Trumpa, że Waszyngton uznaje Jerozolimę za stolicę państwa żydowskiego. OWI, która skupia 57 państw, oświadczyła w zeszłym tygodniu, że decyzja Stanów Zjednoczonych oznacza "jawną agresję". Turcja, która obecnie przewodniczy tej organizacji, jest jednym z największych krytyków tej decyzji.

Reklama

Trump m.in. nakazał Departamentowi Stanu USA przygotowanie przeniesienia amerykańskiej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Podkreślił jednocześnie wolę Stanów Zjednoczonych, by pomagać w osiągnięciu porozumienia w konflikcie bliskowschodnim, możliwego do zaakceptowania dla obu stron.

Społeczność międzynarodowa nie uznaje Jerozolimy za stolicę Izraela; prawie 90 ambasad mieści się w Tel Awiwie. Izrael kontroluje Jerozolimę od 1967 roku, gdy w trakcie wojny sześciodniowej zajął wschodnią część miasta. W Jerozolimie znajduje się wiele izraelskich budynków rządowych, w tym parlament i Sąd Najwyższy.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)