Parlament Węgier przyjął we wtorek poprawki do ordynacji wyborczej, dotyczące m.in. zwrotu państwowego wsparcia finansowego na kampanię oraz ułatwienia głosowania listownego.

Jedna z najważniejszych poprawek stanowi, że w przyszłości nie tylko szef partii, ale także jej kandydaci będą odpowiadać za zwrot państwowych środków na kampanię, jeśli partia nie osiągnie wymaganego progu. Partia, która nie rozliczy się ze wsparcia finansowego na poprzednie wybory, nie będzie też mogła ubiegać się o wsparcie na następne głosowanie.

Według węgierskiej ordynacji wyborczej partie, które nie osiągnęły w wyborach 1 proc. głosów, muszą zwrócić wykorzystane środki przyznawane partiom na kampanię z budżetu państwa (jej wysokość jest zależna od liczby kandydatów startujących w wyborach).

Inne zmiany dotyczą ułatwienia glosowania listownego na listy partyjne, do którego uprawnieni są obywatele węgierscy z państw ościennych, zarejestrowani w Narodowym Biurze Wyborczym. Zgodnie z nowymi przepisani list z głosem wyborczym można wysłać pocztą, dostarczyć osobiście lub oddać komuś do przekazania organom wyborczym.

Określono też wcześniejszy termin zgłaszania kandydatów i list partyjnych (na odpowiednio 37. i 36. dzień przed wyborami), uzasadniając to chęcią ułatwienia głosowania listownego.

Reklama

W jednym z nowych zapisów wprowadzono ponadto odpowiedzialność przewodniczącego lokalnej komisji wyborczej za powstanie w dniu głosowania długich kolejek przed lokalem. W ostatnich wyborach parlamentarnych 8 kwietnia znacznie przedłużono głosowanie w kilku lokalach wyborczych z powodu powstałych kolejek.

Węgierska Partia Socjalistyczna oceniła, że poprawki służą interesom koalicji rządzącej. Według niej nierealistycznie ułatwiają głosowanie listowne Węgrom z państw ościennych, których ogromna większość głosuje na rządzący Fidesz. Socjaliści wyrzucili też koalicji rządzącej, że nie zakazano państwu i samorządom oraz należącym do nich spółkom umieszczania płatnych ogłoszeń wyborczych.

Odnosząc się do tych zarzutów, Fidesz w komunikacie uznał za żałosne, że socjaliści od lat winią innych za własne klęski i nieudolność.

Rządząca od 2010 r. koalicja Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Patii Ludowej (KDNP) uzyskała 8 kwietnia w wyborach parlamentarnych większość 2/3 mandatów. Fidesz-KDNP zdobył 133 miejsca w 199-osobowym parlamencie, Jobbik 26 miejsc, a koalicja Węgierskiej Partii Socjalistycznej i partii Dialog 20. Oprócz tego w nowym parlamencie znalazło się dziewięciu przedstawicieli Koalicji Demokratycznej byłego premiera Ferenca Gyurcsanya, ośmiu - partii Polityka Może Być Inna, jeden przedstawiciel partii Razem, jeden narodowości niemieckiej i jeden poseł niezależny.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska

>>> Czytaj także: Kampania za brexitem Vote Leave ukarana za błędy w sprawozdaniach finansowych