"Przepraszam z głębi serca" - powiedział dyrektor spółki - zarządcy autostrad we Włoszech Giovanni Castellucci na konferencji prasowej w sobotę w Genui, cztery dni po katastrofie wiaduktu, w której zginęły 43 osoby. Firma zadeklarowała zamiar budowy nowego mostu.

Bilans ofiar katastrofy wzrósł; w sobotę po południu zmarła najciężej ranna osoba.

Firma Autostrade per l'Italia obarczana jest przez włoski rząd odpowiedzialnością za zawalenie się mostu na autostradzie A10 we wtorek. Gabinet Giuseppe Contego uruchomił procedurę odebrania koncesji spółce.

Podczas spotkania z dziennikarzami, kilka godzin po państwowych uroczystościach pogrzebowych, prezes spółki Fabio Cerchiai oświadczył: "Ta tragiczna rzeczywistość wpłynie na egzystencję rodzin; uczynimy wszystko, co w naszej mocy, by złagodzić ich cierpienia".

Dyrektor generalny Giovanni Castellucci dodał zaś, że firma utworzyła fundusz pomocy dla rodzin ofiar. Będą nim zarządzać, jak wyjaśnił, władze miasta. Jak zaznaczył, wyasygnowano też środki na odszkodowania dla osób, które były zmuszone opuścić swe domy, stojące w rejonie katastrofy. Takich osób jest ponad 600.

Reklama

Na fundusz kryzysowy firma wyłoży pół miliarda euro - ogłosił.

Castellucci zapewnił jednocześnie, że celem firmy Autostrade per l'Italia jest jak najszybsze wznowienie ruchu drogowego w stolicy Ligurii oraz odbudowa mostu. "Mamy projekt, który pozwoli nam w osiem miesięcy zbudować nowy most ze stali" - ogłosił.

Giovanni Castellucci zaznaczył, że już wyjaśniono wątpliwości wokół kwestii konserwacji wiaduktu. "Ale przeprowadzimy kontrole i udzielimy wsparcia wymiarowi sprawiedliwości" - zapewnił.

Dyrektor firmy dodał, że przeprowadzone kontrole techniczne i strukturalne potwierdzają, że wiadukty na sieci autostrad we Włoszech są bezpieczne.