Z Biełsatu, finansowanej przez Polskę telewizji nadającej na Białoruś, został zwolniony dziennikarz Iwan Szyla. Powodem zwolnienia było opublikowanie przez Szylę zdjęcia Andrzeja Dudy i Donalda Trumpa, na którym prezydent RP podpisuje wspólne oświadczenie stojąc.

Dyrektor Biełsatu Agnieszka Romaszewska w chwili, gdy wybuchł skandal, podała kilka dodatkowych przyczyn zwolnienia, tyle że jej słowom przeczą sekwencja zdarzeń, jej własne wpisy na Facebooku, a nawet pisemne oświadczenie jej zastępcy. Sprawa wywołała skandal zarówno wśród białoruskiej opozycji, jak i – co gorsza – w mediach międzynarodowych. O zwolnieniu Iwana Szyli, w ślad za agencją Assosiated Press pisał, przy okazji rozpropagowując kłopotliwe dla naszego prezydenta zdjęcie na cały już świat, nawet prestiżowy „Washington Post”. O tym, że używanie miały reżimowe media na Białorusi i w Rosji, wspominać wstyd, bo oto Rosjanie i Białorusini dowiadywali się, skądinąd tak jak zawsze mówili im odpowiednio Władimir Putin i Aleksander Łukaszenka, że „nic nas od Zachodu nie różni”.

Treść całej opinii przeczytasz w jutrzejszym wydaniu DGP.

Witold Jurasz
prezes Ośrodka Analiz Strategicznych www.oaspl.org

>>> Polecamy: Kreml natrafił na mur. Milion podpisów przeciw podniesieniu wieku emerytalnego

Reklama