Jak wyjaśnił podczas tego spotkania, które odbyło się w środę, wynika to z braku postępu w rozmowach dotyczących warunków opuszczenia wspólnoty przez Wielką Brytanię - przekazał w czwartek Reuters, powołując się na źródło zaangażowane w negocjacje.

Barnier zdał dyplomatom sprawę z lipcowej rundy rozmów, która odbyła się w minionym tygodniu.

"Powiedział, że prawdopodobieństwo rozpoczęcia rozmów o przyszłych stosunkach wydaje się maleć" - powiedział rozmówca Reutersa.

Wcześniej Barnier liczył na to, że do października osiągnięty zostanie wystarczający postęp w kluczowych sprawach "rozwodowych", czyli prawach obywateli po Brexicie, uzgodnieniu rozliczeń finansowych oraz przyszłości granicy między Irlandią a Irlandią Północną, która stanie się lądową granicą zewnętrzną UE.

Reklama

Taki postęp miałby pozwolić unijnym przywódcom na danie zielonego światła do rozmów o głównych aspektach przyszłych stosunków UE-Wielka Brytania, w tym stosunkach handlowych. Na szybkim rozpoczęciu negocjacji na ten temat zależy stronie brytyjskiej, by uspokoić środowisko biznesu w swoim kraju.

Źródła po stronie unijnej informują, że brak postępu w rozmowach nie wynika z nadmiernych żądań Wielkiej Brytanii, ale z tego, że nie ma ona żadnego stanowiska w wielu kluczowych aspektach wyjścia z UE, nie tylko w sprawach rozliczeń finansowych. Bruksela szacuje, że zobowiązania Wielkiej Brytanii wobec budżetu UE mogą sięgać 60 mld euro - przypomina Reuters.

"Im dłużej (Brytyjczycy) będą to przeciągać, tym mniej będzie czasu na drugą fazę (rozmów) poświęconą specjalnym stosunkom, których by chcieli" - powiedział Reuterowi kolejny urzędnik.

"Wciąż nie było startu (rozmów) na temat pieniędzy, bo Wielka Brytania wciąż odmawia zaakceptowania wszystkiego - zarówno metodologii, jak i kwot. To blokuje wszystko inne. Nie będzie żadnego prawdziwego postępu w dwóch najbliższych miesiącach, więc nie będzie podstaw do otwarcia fazy drugiej (rozmów) o handlu" - przekazał trzeci rozmówca Reutersa.

"W sprawie praw nabytych obywateli obraz jest mieszany. Mamy listę spraw, w których się zgadzamy, nie zgadzamy i w których jesteśmy gdzieś pośrodku. Ale to przynajmniej pozwala nam na negocjowanie" - dodał.

Z kolei w kwestii irlandzkiej granicy strony pozostały przy swoich zakomunikowanych oficjalnie stanowiskach. "Nie było żadnych szczegółowych dyskusji, zupełnie żadnych technicznych rozmów" - przekazał czwarty rozmówca Reutersa w Brukseli.

Kolejna runda negocjacji o Brexicie przewidziana jest w Brukseli pod koniec sierpnia. (PAP)