Opublikowany w piątek sondaż ośrodka badania opinii publicznej Survation pokazał, że w przeddzień drugiej rocznicy referendum ws. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE społeczeństwo jest wciąż niemal równo podzielone na zwolenników i przeciwników Brexitu.

W rozmowie z ankieterami 53 proc. wyborców powiedziało, że gdyby referendum odbyło się dzisiaj, to zagłosowaliby prawdopodobnie za pozostaniem w Unii Europejskiej, a 47 proc - za opuszczeniem Wspólnoty.

Jak jednak zaznaczył w rozmowie z zagranicznymi mediami, w tym PAP, znany brytyjski ekspert ds. psefologii (naukowej analizy wyborów, zachowań elektoratu itp.) John Curtice, taki wynik pozostaje w granicach błędu statystycznego i byłby możliwy jedynie przy bezprecedensowej mobilizacji młodszych wyborców, którzy musieliby chętniej pójść do urn niż w 2016 roku.

"Można pomyśleć: +aha, zmieniliście zdanie+, ale obawiam się, że tak nie jest. Badania konsekwentnie wskazują na to, że dziewięciu na dziesięciu wyborców po obu stronach podziału zagłosowałoby dokładnie tak samo, jak dwa lata temu" - tłumaczył.

Curtice, który w styczniu br. został uhonorowany przez królową Elżbietą II tytułem szlacheckim za zasługi dla brytyjskiej debaty publicznej, ocenił, że "prawda jest taka, że jako kraj jesteśmy podzieleni w sprawie Brexitu dokładnie po połowie i na dodatek nie mamy jasności co do tego, czego chcemy od przyszłości".

Reklama

Według raportu brytyjskiego instytutu Survation Brytyjczycy popierają referendum w sprawie ostatecznego porozumienia z Unią Europejską (48 proc. za, 25 proc. przeciw), choć obecnie takiego ruchu nie wspiera żadne z dwóch największych ugrupowań: rządząca Partia Konserwatywna ani opozycyjna Partia Pracy.

Brytyjczycy są także równo podzieli w kwestii tego, jakiego Brexitu oczekują od rządu Theresy May: 43 proc. wskazuje na tzw. miękki Brexit, który mógłby np. obejmować pozostanie we wspólnym rynku lub unii celnej UE, a 37 proc. na tzw. twardy Brexit, czyli wyjście z obu mechanizmów. Aż 20 proc. wyborców nie ma jednak w tej sprawie zdania.

Co więcej, od 36 do 43 proc. wyborców przyznało, że nie posiada dogłębnej wiedzy na temat funkcjonowania unii celnej, wspólnego rynku i różnic pomiędzy nimi.

Jednocześnie 39 proc. respondentów oceniło, że ma "ograniczoną" wiedzę na temat uważanej za kluczową w trwających negocjacjach z UE kwestii możliwości powrotu granicy pomiędzy Irlandią Północną a Irlandią. Kolejne 19 proc. powiedziało, że nie mają żadnej wiedzy na ten temat lub nigdy o nim nie słyszeli.

Elektorat jest także podzielony, jeśli chodzi o ocenę długofalowego wpływu Brexitu na brytyjską gospodarkę: 39 proc. uważa, że będzie on negatywny, ale 35 proc. zakłada, że może być pozytywny.

Niemal połowa ankietowanych - 48 proc. - zgadza się jednak, że wyjście z Unii Europejskiej bez żadnego porozumienia dotyczącego przyszłej współpracy z Unią Europejską byłoby szkodliwe dla Wielkiej Brytanii, choć 32 proc. uważa, że mogłoby być korzystne.

W sobotę miną dwa lata od referendum, w którym Wielka Brytania zagłosowała za wyjściem z Unii Europejskiej. Za opuszczeniem Wspólnoty opowiedziało się 52 proc. wyborców, a przeciwnego zdania było 48 proc. Większość sondaży przed głosowaniem wskazywała jednak przewagę zwolenników dalszej integracji europejskiej.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca ub.r. i powinna opuścić Wspólnotę do 29 marca 2019 roku. Jednak zgodnie z dotychczasowym porozumieniem o okresie przejściowym wszystkie dotychczasowe zasady - w tym dotyczące swobody przepływu osób - będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.

>>> Czytaj też: Na pomocy finansowej dla Grecji Niemcy zarobiły co najmniej 2,9 mld euro [OFICJALNE DANE]