Brytyjski rząd ustalił w poniedziałek zarys polityki migracyjnej po wyjściu kraju z Unii Europejskiej - poinformował "Financial Times". Przepisy mają preferować wykwalifikowanych migrantów, ale utrzymać także dostęp dla pracowników niewykwalifikowanych.

Według informacji gazety, podczas poniedziałkowego posiedzenia rządu minister spraw wewnętrznych Sajid Javid uzyskał poparcie pozostałych ministrów dla projektu, który zakłada ograniczenie dostępu do brytyjskiego rynku pracy dla obcokrajowców i likwiduje uprzywilejowaną pozycję migrantów z Unii Europejskiej wobec osób z reszty świata.

Jak jednak ujawniono, w propozycji zachowano furtkę pozwalającą na dalsze rekrutowanie niewykwalifikowanych pracowników zagranicznych w branżach, które są od nich szczególnie zależne, jak np. hotelarstwo, gastronomia i branża budowlana.

Taka decyzja miała być ustępstwem Javida wobec dwóch proeuropejskich ministrów - finansów Philipa Hammonda i biznesu Grega Clarke'a - którzy ostrzegali przed negatywnymi konsekwencjami nadmiernego zaostrzenia przepisów migracyjnych dla gospodarki.

Według "FT", poniedziałkowa dyskusja miała służyć ustaleniu zarysu polityki migracyjnej, który mógłby zostać przedstawiony podczas przyszłotygodniowej konwencji programowej Partii Konserwatywnej w Birmingham. Premier Theresa May i jej ministrowie liczą na uzyskanie poparcia struktur partyjnych dla swojej wizji przyszłych relacji z Unią Europejską przed kluczowymi etapami rozmów w sprawie wyjścia ze Wspólnoty.

Reklama

Ograniczenie dostępu do brytyjskiego rynku pracy i zakończenie swobodnego przepływu pracowników, a także zrównanie statusu obywateli UE z resztą świata - zbiorczo określane sloganem "odzyskanie kontroli nad granicami" - były wśród najważniejszych obietnic w kampanii referendalnej dotyczącej Brexitu w czerwcu 2016 roku.

"FT" zastrzega, że ministrowie ustalili jednak, że dyskusja na temat preferencyjnego traktowania obywateli Wspólnoty może być ponownie podjęta w ramach negocjacji na temat przyszłych relacji handlowych z Unią Europejską, co miałoby posłużyć Londynowi do uzyskania szerszego dostępu do wspólnego rynku UE.

Szczegóły nowego systemu migracyjnego zostaną prawdopodobnie wypracowane w trakcie proponowanego i będącego przedmiotem negocjacji z UE tzw. okresu przejściowego po tym, gdy Wielka Brytania opuści Wspólnotę w marcu 2019 roku.

Powyższe zmiany nie obejmą raczej ponad miliona Polaków, którzy obecnie mieszkają w Wielkiej Brytanii. Ich prawa prawdopodobnie zostaną zagwarantowane na mocy oddzielnego porozumienia: dwustronnego z Unią Europejską lub jednostronnego, na mocy złożonej w ubiegłym tygodniu obietnicy politycznej brytyjskiej premier.

"W Wielkiej Brytanii mieszkają ponad trzy miliony obywateli UE, którzy ze zrozumiałych względów będą zaniepokojeni tym, co wynik wczorajszego szczytu oznacza dla ich przyszłości. Chcę jasno powiedzieć, że nawet w razie braku porozumienia wasze prawa będą zachowane. Jesteście naszymi przyjaciółmi, naszymi sąsiadami, naszymi współpracownikami i chcemy, żebyście zostali" - powiedziała wówczas szefowa rządu.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca 2017 roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku. Zgodnie z negocjowanym porozumieniem z UE o okresie przejściowym dotychczasowe zasady, w tym dotyczące swobody przepływu osób, będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 roku.

>>> Polecamy: Wielka Brytania nie przetrwa bez imigrantów o niskich kwalifikacjach [OPINIA]