Po ponownej analizie danych chiński resort znów doszedł do wniosku, że sprzedawana po zaniżonych cenach pulpa celulozowa z trzech krajów zaszkodziła interesom lokalnych producentów. Import z USA podlega taryfie w wysokości 16,9-33,5 proc., z Kanady 0-23,7 proc., a z Brazylii 6,8-11,5 proc. z wyjątkiem jednego producenta.

Chińskie ministerstwo wprowadziło te środki w kwietniu 2014 roku na podstawie przeprowadzonego przez siebie wtedy dochodzenia. Kanada złożyła przeciwko tej decyzji protest w Światowej Organizacji Handlu (WTO), która w kwietniu 2017 roku przyznała jej rację i orzekła, że Chiny nie wykazały związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy dumpingiem a szkodą wyrządzoną krajowym wytwórcom.

Tłem dla najnowszej decyzji chińskiego resortu jest narastający konflikt handlowy pomiędzy Pekinem a Waszyngtonem, który rodzi obawy przed wybuchem wojny celnej. Amerykański prezydent Donald Trump zarzuca Chinom nieuczciwe praktyki handlowe i grozi cłami na warte 150 mld USD chińskie towary. Pekin odrzuca oskarżenia i zapowiada stanowczy odwet.

W środę zaczęły obowiązywać tymczasowe cła antydumpingowe na sprowadzane do Chin amerykańskie sorgo, a w piątek – na niektóre rodzaje kauczuku syntetycznego z USA, UE i Singapuru. Chiński resort prowadzi również dochodzenie w sprawie domniemanego dumpingu fenolu z USA, UE, Korei Płd., Japonii i Tajlandii.

Reklama

Waszyngton zakazał z kolei amerykańskim firmom sprzedaży części i oprogramowania chińskiemu producentowi smartfonów i sprzętu telekomunikacyjnego ZTE, oskarżając tę firmę o niewywiązanie się z wcześniejszej ugody w sprawie potajemnego dostarczania amerykańskich urządzeń Iranowi.

>>> Czytaj też: Chiński producent ZTE: Sankcje USA zagrażają naszemu przetrwaniu. Będziemy walczyć