Przeznaczenie na ten cel łącznie 15 mld juanów (2,16 mld dolarów) zapowiedziały lokalne rządy prowincji Zhejiang oraz miasta Shantou w prowincji Guangdong – dwóch miejsc określanych jako centra chińskiej przedsiębiorczości prywatnej.

W związku z prowadzoną przez Pekin kampanią oddłużania, która utrudniła dostęp do kredytów, wiele małych i średnich przedsiębiorstw zdecydowało się zastawić swoje akcje, by uzyskać pożyczki. Ale w obliczu spadków na chińskich giełdach banki grożą wyprzedażą tych akcji, co eksperci oceniają jako kolejne na liście zmartwień chińskich inwestorów.

Według oficjalnych danych, tylko 13 spośród 3491 spółek notowanych na dwóch chińskich giełdach nie zabezpieczyło w ten sposób kredytów. Łączna wartość zastawionych udziałów szacowana jest na 4,45 bln juanów (640 mld dolarów), czyli ponad 10 proc. wartości wszystkich akcji.

„Wiele notowanych na giełdzie firm ogłosiło, że wartość zastawionych akcji osiągnęła poziom, który może wywołać wymuszoną sprzedaż” - napisano w komunikacie państwowej firmy inwestycyjnej w prowincji Zhejiang, która wspólnie z państwowym bankiem ABC ma stworzyć fundusz o wartości 10 mld juanów.

Reklama

Dodano, że pierwszy zastrzyk gotówki nastąpi wkrótce i zostanie użyty do zakupu akcji 10 firm, które uznano za zagrożone. Nie ogłoszono nazw tych spółek.

Podobny fundusz o wartości 5 mld juanów ma w mieście Shantou uruchomić prywatna firma Yihua Group we współpracy z przedsiębiorstwami państwowymi, w tym Haitong Securities. Firmę inwestycyjną zarejestrowały niedawno także władze pobliskiego miasta Dongguan, ale nie ogłoszono kwoty, jaka ma tam zostać udostępniona - podał "SCMP".

Wicepremier ChRL Liu He i przewodniczący państwowej komisji regulacji papierów wartościowych Liu Shiyu apelowali niedawno do lokalnych władz miast i regionów, by pomogły prywatnym firmom zagrożonym wyprzedażą zastawionych akcji. Prezydent kraju Xi Jinping zapewniał o „niezachwianym wsparciu” władz dla sektora prywatnego.

Prowincje Zhejiang i Guangdong uważane są za silne gospodarczo, ale wiele prywatnych firm w tych regionach odczuwa już skutki wojny celnej prowadzonej przez Waszyngton i Pekin. Firma inwestycyjna powołana przez rząd Zhejiangu wymieniła „intensyfikację napięć handlowych między Chinami a USA” jako jedną z przyczyn spadków na rynkach kapitałowych.

Firma oświadczyła, że nie zamierza przejmować pakietów kontrolnych w żadnej z firm, ale - jak zauważa "SCMP" - 24 prywatne spółki akcyjne zostały już w tym roku przejęte przez państwowe fundusze.

>>> Czytaj też: Handel „złotymi wizami” i paszportami zagraża bezpieczeństwu państw UE