Wiadomość tę potwierdziła rzeczniczka estońskiego MSZ Sandra Kamiłowa, lecz odmówiła jej skomentowania. Komentarza odmówiła też ambasada Rosji w Tallinnie.

Rosyjskie MSZ określiło wydalenie obydwu dyplomatów pracujących w konsulacie generalnym Federacji Rosyjskiej w Narwie w północno-wschodniej Estonii jako "kolejny nieprzyjazny i niczym nieumotywowany akt, który nie pozostanie bez odpowiedzi".

Leżąca na granicy z Rosją Narwa jest zamieszkana w przeważającej większości przez Rosjan; Estończycy stanowią jedynie 4 procent mieszkańców miasta. (PAP)