Ile kosztuje pański zegarek?
Tysiąc złotych.
Nie mógłby być pan urzędnikiem w Rosji.
Zdecydowanie nie. Na ręku rzecznika Putina Dmitrija Pieskowa wypatrzono zegarek za 670 tys. dol.
Nie wiedziałem, że takie robią.
Wyliczono, że on jest więcej wart, niż Pieskow zarobił w życiu. Zaraz wytłumaczono, że Pieskowowi zegarek kupiła trzecia żona, łyżwiarka.
Oni wszyscy mają bogate żony. Żoną Łużkowa, byłego mera Moskwy, jest Jelena Baturina, najbogatsza kobieta w Rosji.
Która jest technikiem z zawodu i pracowała w fabryce, ale jak wyszła za Łużkowa, to wygrała przetarg na wymianę krzesełek na moskiewskim stadionie Łużniki, a potem dosłownie zalała Moskwę produkowanym przez siebie cementem. Zebrało się kilka miliardów dolarów.
A co jak ktoś jest bezżenny?
No właśnie! Problem jest z duchownymi. Kiedyś na ręku patriarchy Cyryla dziennikarze zauważyli złoty zegarek z diamentami, więc następnym razem służba prasowa rosyjskiej Cerkwi błyskawicznie wyretuszowała go na zdjęciach. Zapomnieli tylko wyczyścić komputerowo odbicie zegarka na politurowanym stole.
Skąd patriarcha miał tyle forsy?
Cerkiew prawosławna jeszcze za Jelcyna uzyskała specjalne zezwolenie na bezcłowy import papierosów w ramach „pomocy humanitarnej” i na tym zarabiała kokosy.
Szczodrobliwa potrafi być władza.
No przecież to było KGB! Cała wierchuszka Cerkwi to byli oficerowie KGB albo ich agenci, im też się coś należało.
Wróćmy do zegarków. Jak taki Pieskow czy inni się wytłumaczą? Żonami?
Ależ oni nie mają żadnej potrzeby się tłumaczyć. Korupcja to norma, nie odchylenie od niej.
I ludzie się nie oburzają?
Tu doszliśmy do sedna. Otóż Rosjanie się nie oburzają, bo są przyzwyczajeni, że ich państwo jest oparte na niesprawiedliwości. Przeciętny Rosjanin wie, że państwo krzywdzi poborowych, drobnych przedsiębiorców, rozmaite mniejszości, nawet świadków Jehowy uznano za ekstremistów. Niesprawiedliwość była, jest i będzie – to jest ten bardzo silny rosyjski fatalizm.
Taka karma…
A z karmą się nie walczy. Więc skoro taki los, to i Putin jest czymś najlepszym, co się mogło zdarzyć, bo bez niego byłoby nie tylko niesprawiedliwie, ale i biednie.
Czyli widzą – zacytuję Kleyffa – „że elita władzy kradnie”?
Wiedzą, że są okradani, ale mają poczucie bezsilności.
>>> CAŁY WYWIAD W PIĄTKOWYM MAGAZYNIE DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ
putinizm jest jak faszyzm(2018-03-23 02:19) Zgłoś naruszenie 132
Wygląda na to, ze putinowi Rosjanie uwielbiają być okradani i kochają swoich złodziei Wydaje się, że byliby mocno zaniepokojeni gdyby wierchuszka ich regularnie nie wykorzystywała Patinowi & jego gangowi, nie wystarczy już rabowanie Rosji, coraz bardziej patrzą na sąsiadów co tam mozna któremu podkraśc?
Odpowiedzwierny czytelnik(2018-03-22 23:27) Zgłoś naruszenie 94
naród wspaniały ale władzy się boi ...
OdpowiedzHeh(2018-03-23 07:15) Zgłoś naruszenie 72
Dlatego powstał tam komunizm, bo niesprawiedliwość prawa jest była i będzie obojętnie jaki system przyjmą. Prawo jest omijane i lekceważone od stuleci nawet jak sami "przestępczy politycy go stworzą" to złamią swoje prawo . Przenieśli swoje zachowanie na Jaruzelskiego, ale u nas się nie udało.
Odpowiedzpolak(2018-03-23 07:13) Zgłoś naruszenie 58
Może wolą jak kradną swoi niż jak kradną obcy, patrz chociażby Ukraina :)
Odpowiedzoplof(2018-03-23 08:43) Zgłoś naruszenie 48
W Rosji kradną, a w Polsce rozdają, ostatnio to nawet po 80 tys. rozdali. Idiotyzmy.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedztylko Polski szkoda(2018-03-24 11:58) Zgłoś naruszenie 00
Beeecia, to zdolna uczennica wśród putinowych.pl