Podróż francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona do Rosji w tym tygodniu zagraża jedności Paryża i jego europejskich sojuszników. Ma jednak poważny cel.

To część działań zmierzających do związania rosyjskiego prezydenta z irańskim porozumieniem nuklearnym. Podróż francuskiego polityka wzbudza kontrowersje, ale nie aż tak duże, jak planowana na marzec poprzednia analogiczna wizyta, która miała mieć miejsce tuż po próbie zamachu na byłego agenta Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii. Społeczność międzynarodowa oskarżyła o atak Kreml.

Geopolityczny skandal został jednakże przesłonięty przez zerwanie przez USA porozumienia nuklearnego z Iranem. Niemcy i unijna spółka potrzebują poparcia Moskwy by je uratować. Amerykański Sekretarz Stanu Mike Pompeo przedstawił Teheranowi listę żądań, które musi spełnić, żeby USA zdecydowały się na przystąpienie do nowego porozumienia. Iran bez chwili namysłu odrzucił je. USA ostrzegły europejskich sojuszników, że nie pójdą na żadne ustępstwa wobec reżimu i zamierzają w pełni utrzymać nałożone właśnie na niego sankcje.

- Kontekst podróży Macrona zmienił się. Porozumienie z Iranem otwiera przed Rosją nową szansę, bowiem znalazła się nagle po tej samej stronie politycznego sporu co Francja i Iran – mówi Tatiana Kastojeva-Jean z French Institute for Foreign Relations.

Macron kontynuuje więc politykę utrzymywania dobrych relacji z wszystkimi światowymi liderami, w tym Putinem, Trumpem i Hassmanem Rouhanim z Iranu. Francuski polityk stawia w nich na bezpośrednią i konfrontacyjną retorykę, nie szczędząc Kremlowi krytyki w wielu sprawach. Taki styl prowadzenia rozmów bardzo odpowiada rosyjskiemu prezydentowi. Rozmowy Paryża z Kremlem są na rękę obu stronom. Putin chce wyjść z unijnej izolacji w jakiej znalazł się w ostatnich latach, natomiast Macron chce wznowić francuskie inicjatywy na Bliskim Wschodzie.

Reklama

Należy także uwzględnić gospodarczy kontekst rozmów. Francja jest po 2014 roku największym inwestorem w Rosji i jest drugim największym posiadaczem (po Niemczech) rosyjskiego kapitału. Francuski eksport do Rosji wzrósł w 2016 roku do 8 proc. (do 4,9 mld euro). Oznacza to ogromny wzrost w porównaniu do poprzednich 12 miesięcy, gdy po nałożeniu przez UE sankcji na Kreml handel pomiędzy oboma krajami załamał się.

>>> Polecamy: Śledztwo ws. ingerencji Rosji obejmie też działania FBI. To pokłosie tweetów Trumpa