Conte mówił o sankcjach podczas wizyty w siedzibie stowarzyszenia prasy zagranicznej w przeddzień podróży do Moskwy na rozmowy z Putinem i premierem Dmitrijem Miedwiediewem.

"Sankcje nie stanowią celu, są środkiem. Zdajemy sobie sprawę z tego, że są związane z porozumieniami z Mińska i mają być z nimi połączone" - oznajmił szef włoskiego rządu. Zastrzegł jednak, że "sankcjami nie rozwiążemy problemu". "A my nie chcemy, aby dręczyły one rosyjskie społeczeństwo i miały wpływ na produkcję" - dodał.

Odnosząc się do oczekiwanej rozmowy z przywódcą Rosji na Kremlu, premier Włoch powiedział, że nie spotkał dotąd Putina i dlatego "będzie to na pewno istotny krok" we wzajemnych relacjach.

"Rosja jest ważnym graczem we wszystkich kryzysach międzynarodowych, odgrywa bardzo ważną rolę, należy z całą pewnością życzyć sobie dialogu z nią. Nie pominę kwestii, którą zapowiadałem na obradach G7; należy dążyć do G8 z Putinem przy stole" - zadeklarował Conte, nawiązując do wykluczenia Rosji z tego gremium w związku z konfliktem na Ukrainie.

Reklama

Szef włoskiego rządu wyjaśnił, że jego wizyta w Moskwie będzie okazją do ożywienia partnerstwa w dziedzinie gospodarki i handlu.

Rządząca we Włoszech koalicja populistyczno-prawicowej Ligi i antysystemowego Ruchu Pięciu Gwiazd opowiada się za zniesieniem sankcji w związku ze stratami, jakie w ich wyniku ponoszą włoskie firmy. Wicepremier, szef MSW Matteo Salvini z Ligi, który był w Rosji kilka dni wcześniej, nazwał embargo "absurdem".

>>> Czytaj też: "My jak męczennicy trafimy do raju, a oni po prostu zdechną". Pieskow tłumaczy słowa Putina o wojnie jądrowej