Premier Grecji Aleksis Cipras wyraził w poniedziałek przekonanie, że jego pogrążony w kryzysie zadłużenia kraj stanie w tym roku finansowo na własnych nogach. Będzie to "kamień milowy na drodze wychodzenia z kryzysu" - powiedział.

Szef rządu zastrzegł jednocześnie, że w nadchodzących miesiącach jest jeszcze wiele do zrobienia. Chodzi zwłaszcza o prywatyzację, nowe regulacje prawa do strajków, a także rozwiązanie problemu niespłacalnych kredytów. Nad pakietem ustaw, zajmujących się tymi kwestiami, parlament ma głosować w przyszłym tygodniu. Cipras deklaruje optymizm. "Wszystko wskazuje, że jesteśmy na ostatniej prostej" - powiedział.

Agencja dpa zwraca uwagę, że zapowiadane przedsięwzięcia dotkną głównie elektorat lewicowej partii Ciprasa - Syrizy. Planuje się m.in., że strajk będzie w przyszłości legalny tylko pod warunkiem, że w referendum opowie się za nim większość członków związku zawodowego, pracowników danego przedsiębiorstwa, bądź instytucji.

Reformy prawa pracy są bardzo drażliwą kwestią w Grecji, gdzie bezrobocie przekracza 20 proc., a skala ubóstwa gwałtownie wzrosła od czasu, gdy w 2010 roku zagrożona bankructwem Grecja po raz pierwszy musiała zwrócić się o międzynarodową pomoc finansową.

W grudniu w ramach najnowszego przeglądu realizowania warunków zagranicznej pomocy rząd Grecji zgodził się na dalszą redukcję wydatków, zmniejszenie emerytur, dokończenie przeglądu kwalifikacji pracowników sektora publicznego i sprzedaż elektrowni węglowych. Wyznaczone w projekcie ustawy budżetowej na rok 2018 cele fiskalne zostały zaaprobowane przez kredytujące Grecję instytucje finansowe Unii Europejskiej oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Reklama

Związki zawodowe zapowiedziały już strajki na dzień, w którym parlament będzie głosował nad pakietem ustaw.

Trzeci od 2010 roku pakiet międzynarodowej pomocy finansowej dla Grecji wynoszący 86 miliardów euro, kończy się w sierpniu. Ateny mają nadzieję odzyskać do tego czasu zaufanie rynków finansowych na tyle, żeby znów móc samodzielnie pozyskiwać kapitał.

>>> Czytaj też: Niemcom znów grozi upadek demokracji? Republika Weimarska odżyła w niemieckiej wyobraźni