Komisja Europejska nie precyzuje, kto ma kupić aktywa od Bayera, ale najprawdopodobniej spółką tą będzie niemiecki BASF. W ramach wartej ponad 6 mld euro transakcji BASF przejąłby od Bayera m.in. sprzedaż nasion rzepaku, bawełny, soi, pszenicy oraz prawa do badań nad genetycznymi modyfikacjami roślin, jakie prowadził Bayer. BASF miałby kupić także aktywa zw. z glufosynatem oraz trzy badania naukowe nad herbicydami, które miałyby w przyszłości zastąpić owiany złą sławą glifosat. Z kolei od Monsanto BASF przejąłby Nemastrike – jednostkę zajmującą się ochroną nasion przed szkodnikami.

Wcześniej jednak Bayer musi udowodnić, że spółka BASF będzie odpowiednim nabywcą tych aktywów, zdolnym do stworzenia konkurencji na rynku dla powiększonego o Monsanto Bayera.

„Upewniliśmy się, że liczba globalnych graczy aktywnie konkurujących na rynku pozostanie taka sama. To bardzo ważne, ponieważ potrzebujemy konkurencji, dzięki której rolnicy będą mieli wybór różnych nasion oraz pestycydów po korzystnych cenach” – komentowała dziś europejska komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

Kolejna przeszkoda – amerykańscy regulatorzy

Reklama

Bayer i Monsanto, zanim się połączą, muszą jeszcze przekonać do tej transakcji regulatorów z USA. Z informacji agencji Bloomberg wynika, że amerykańskim urzędnikom antymonopolowym zależy, aby połączone firmy pozbyły się jeszcze części aktywów, dzięki czemu ryzyko monopolizacji rynku będzie mniejsze.

Bayer ma nadzieję, że uda mu się zrealizować transakcję do końca II kw. 2018 roku. Firma przyznaje, że bardzo blisko współpracuje z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości.

„Piekielne połączenie”

„Decyzja Komisji Europejskiej to jeden z głównych sukcesów i istotny krok na drodze ku połączeniu z Monsanto” – komentował dyrektor wykonawczy Bayera Werner Baumann.

Innego zdania są aktywiści związani z ochroną środowiska. Środowa decyzja komisarz Vestager należy do jednej z najbardziej kontrowersyjnych w jej karierze. Zanim ją podjęła, była bombardowana tweetami, listami, mailami, mającymi ją skłonić za zablokowania „piekielnego połączenia” spółek Bayer i Monstanto. W opinii przeciwników tej transakcji taka fuzja może przynieść same szkody zdrowiu ludzi i zwierząt, rolnictwu oraz środowisku.

Decyzja UE pozwoli Bayerowi, Monsanto i BASF stać się „gigantami danych w obszarze upraw, Facebookami rolnictwa, ze wszystkimi pułapkami, które się z tym wiążą” – komentuje Adrian Bebb z organizacji Friends of the Earth Europe. Tworzenie wielkich platform zbierania danych w rolnictwie sprawi, że wzrośnie ich kontrola nad rolnikami, a konkurencja zostanie zmiażdżona – obawiają się aktywiści.

>>> Czytaj też: Merkel jest przeciwna zakazom wjazdu samochodów z silnikami Diesla