W wywiadzie dla włoskiej komercyjnej stacji radiowej Rtl Salvini oświadczył, że "jeśli dalej będą wymierzać nam policzki na oślep, to przyjdzie mi ochota, by dać więcej pieniędzy Włochom".

W ten sposób odniósł się między innymi do zapisanego w odrzuconym projekcie budżetu tzw. dochodu podstawowego dla najbiedniejszych i bezrobotnych. Jest on krytykowany przez Komisję Europejską jako jeden z elementów zwiększających wydatki, a zatem i deficyt.

Według Salviniego, "wszystkie projekty budżetu zaaprobowane w minionych latach w Brukseli doprowadziły do wzrostu zadłużenia o 300 miliardów euro". "My jesteśmy tu, by poprawić życie Włochów" - dodał.

Odrzucenie projektu przyszłorocznego budżetu, opracowanego przez rząd Giuseppe Contego, szef MSW nazwał "atakiem z powodu uprzedzeń". "To atak na włoską gospodarkę, bo ktoś chce kupić nasze firmy za bezcen" - ocenił.

Reklama

Wicepremier wyraził też opinię, że rząd ma przeciwko sobie publiczną telewizję RAI, która kieruje się politycznymi sympatiami. "Kiedy jako telewidz widzę program opowiadający się po stronie lewicy, zmieniam kanał. Jesteśmy pierwszym rządem, która ma przeciwko sobie całą informację publiczną" - powiedział.

"Nie narzekam, idę naprzód, ale mam nadzieję, że RAI będzie zrównoważona i przedstawi różne głosy" - zaznaczył Salvini.

We wtorek zarówno on, jak i wicepremier Luigi Di Maio z Ruchu Pięciu Gwiazd oraz premier Conte odrzucili możliwość korekty budżetu. KE dała na to rządowi Włoch trzy tygodnie.

>>> Czytaj też: Bezprecedensowa decyzja KE. Projekt budżetu Włoch odrzucony