Po dwustu dniach urzędowania prezydenta USA Donalda Trumpa aprobuje zaledwie 38 proc. Amerykanów, mniej niż któregokolwiek prezydenta USA. Negatywne zdanie ma o nim 57 proc. respondentów - wynika z sondażu telewizji CNN, którego wyniki opublikowano we wtorek.

Kolejny spadek popularności Trumpa wykazały nie tylko badania przeprowadzone przez niezależny ośrodek studiów marketingowych i społecznych SSRS na zamówienie znienawidzonej przez prezydenta telewizji CNN, ale także inne sondaże opinii publicznej przeprowadzone w ostatnim okresie.

W uważanych za miarodajne badaniach placówki sondażowej Uniwersytetu Quinnipiac poparcie dla prezydenta w ubiegłym tygodniu wyraziło tylko 33 proc. badanych, jeszcze mniej niż w sondażu CNN.

Nawet w badaniach ulubionego przez Trumpa, często oskarżanego o "prawicowe odchylenie" ośrodka Rasmussen Report, które także zostały opublikowane w ubiegłym tygodniu, sprawowanie urzędu przez 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych pozytywnie oceniło tylko 41 proc. badanych, a odmiennego zdania było 57 proc.

Do tej pory najgorsze wyniki w sondażach w pierwszym roku urzędowania zanotował Demokrata Bill Clinton (1993-2001), który po 200 dniach sprawowania urzędu w roku 1993 cieszył się przeciętnym poparciem 44 proc. badanych.

Reklama

Sondaż telewizji CNN zadaje kłam wyrażonym w poniedziałek na Twitterze twierdzeniom prezydenta, jakoby jego wyborcza "baza była większa i silniejsza niż kiedykolwiek". Sondaż CNN wykazał spadek poparcia dla Trumpa wśród członków i sympatyków Partii Republikańskiej o 14 pkt proc.

O ile w lutym 73 proc. badanych Republikanów wyrażało "zdecydowane poparcie" dla prezydenta, to obecnie bez zastrzeżeń Trumpa "popiera zdecydowanie" tylko 59 proc. badanych członków tej partii.

Wyniki sondażu CNN dowodzą spadku tego "zdecydowanego poparcia" dla prezydenta w bardzo istotnej grupie jego wyborców, jaką stanowią biali mężczyźni, bez wyższego wykształcenia. Wśród tego rdzenia elektoratu Trumpa "zdecydowane poparcie" dla prezydenta po sześciu miesiącach urzędowania w Białym Domu zmniejszyło się o 12 pkt - z 47 proc. w lutym do 35 procent .

Ostatnie badania opinii publicznej dowodzą polaryzującego efektu, jaki w społeczeństwie amerykańskim mają rządy Trumpa; wskazują także na wzrastający kryzys zaufania Amerykanów do Białego Domu.

W sondażu CNN tylko 24 proc. badanych wyznało, że bez zastrzeżeń ufa "wszystkim bądź prawie wszystkim" oświadczeniom Białego Domu, podczas gdy 30 proc. badanych nie wierzy "w żadne deklaracje Białego Domu".

Wyniki badań pośrednio powinny zasugerować Trumpowi, że rzadsze korzystanie z Twittera może powstrzymać dalszą erozję jego popularności.

Ponad 60 proc. badanych wyraziło opinię, że tweety prezydenta mogą być "niewłaściwie zrozumiane" bądź że "zbyt często wprowadzają w błąd".

Badania firmy SSRS na zlecenie telewizji CNN zostały przeprowadzone telefonicznie wśród 1 018 zarejestrowanych wyborców od 3 do 6 sierpnia; błąd statystyczny wynosi 3,6 proc.

>>> Czytaj też: Alarmujące dane: amerykańskich emerytów czeka głodowa przyszłość