Kalifornia protestuje w ten sposób przeciw groźbie wstrzymania federalnych grantów przeznaczonych na bezpieczeństwo publiczne dla miast azylowych, czyli takich, które nie mają zamiaru informować federalnych służb o nielegalnych imigrantach i tym samym ułatwiać ich deportacji.
Prokurator generalny Jeff Sessions w marcu zapowiedział wstrzymanie funduszy dla miast azylowych.
Jak wyjaśnia AP, decyzja administracji Trumpa jest zarazem źródłem problemów budżetowych dla poszczególnych miast, jak i obaw o wzrost napięcia oraz nowych konfliktów między lokalnymi władzami a społecznościami, w których zadomowili się imigranci.
Władze miasta Chicago złożyły w ubiegły poniedziałek pozew przeciwko resortowi sprawiedliwości USA, w związku z groźbą zablokowania wartej miliony dolarów dotacji dla służb mundurowych.
Demokratyczny burmistrz miasta Rahm Emanuel oznajmił, że zasady wprowadzone przez Sessionsa są niezgodne z konstytucją i wartościami reprezentowanymi przez Chicago.
Sessions zareagował na pozew miasta grożąc odcięciem finansowania; powiedział też, że Chicago cierpi z powodu własnej „kultury bezprawia”.
>>> Czytaj też: Chiny ostrzegają Trumpa, by nie doprowadził do "wojny handlowej"