Amerykańska Federalna Komisja ds. Łączności (FCC) zdecydowała o zniesieniu zasady neutralności sieci (net neutrality). Pozwoli to dostawcom internetu w USA na wprowadzanie ograniczeń transferu, blokowanie dostępu do niektórych zasobów sieci oraz nakładanie dodatkowych opłat za szybsze połączenie.
ikona lupy />
Ajit Pai, przewodniczący Federalnej Komisji Łączności, Waszyngton, 14.12.2017 / Bloomberg / Andrew Harrer

Amerykańska Federalna Komisja ds. Łączności (FCC) wycofała przyjęte w 2015 roku przepisy gwarantujące neutralność internetu jako "ograniczające konkurencyjność i innowację". Decyzja FCC pociągnie ze sobą batalię sądową - podała w czwartek agencja Reutera.

Głównym inicjatorem zniesienia przyjętych przez poprzednią administrację regulacji był mianowany przez prezydenta Trumpa republikański przewodniczący FCC Ajit Pai. Zatwierdzenie jego propozycji jest zwycięstwem dla dostawców usług internetowych, takich jak AT&T, Comcast i Verizon.

Dotychczas obowiązujące przepisy klasyfikowały internet jako podstawową usługę publiczną, taką jak np. sieć wodociągowa. Ich wycofanie pozwoli operatorom na blokowanie lub spowalnianie dostępu klientów do wybranych zasobów sieciowych, a także na faworyzowanie własnych treści i tzw. płatną priorytetyzację, czyli oferowanie szybszych łączy umożliwiających zdobycie przewagi nad konkurencją.

Reklama
ikona lupy />
Protesty przed Federalną Komisją Łączności (FCC) w Waszyngonie. 14.12.2017 / Bloomberg / Andrew Harrer

Decyzja FCC spotkała się ze zdecydowaną krytyką ze strony Demokratów, a także hollywoodzkiego przemysłu filmowego i firm technologicznych, takich jak Alphabet i Facebook, jak również organizacji broniących praw konsumentów i grup handlowych reprezentujących dostawców treści internetowych. Również małe firmy i start-upy obawiają się możliwych utrudnień działalności lub zaporowego podniesienia kosztów.

Dostawcy usług internetowych podkreślają, że przed wprowadzeniem w 2015 roku regulacji sieć funkcjonowała bez zarzutów, i zapowiadają, że nie będą blokowali zgodnych z prawem treści, jednak nie wykluczają wprowadzenia płatnej priorytetyzacji. Według ich zapewnień zwykli odbiorcy nie zauważą różnicy w funkcjonowaniu internetu.

Członkowie FCC głosowali zgodnie z podziałem partyjnym 3:2 za odwołaniem obowiązujących regulacji. Zwolennicy utrzymania neutralności internetu zapowiadają dalszą walkę w jej obronie przed amerykańskim Kongresem i sądami stanowymi.

Odrzuceniu obowiązujących od 2015 roku regulacji sprzeciwia się 80 proc. uprawnionych do głosowania w USA - wynika z sondy przeprowadzonej w internecie w dniach 6-8 grudnia przez amerykański Uniwersytet Maryland na grupie 1077 zarejestrowanych wyborców.

Zasada neutralności sieci (net neutrality)

Zasada neutralności sieci oznacza, że dostawcy internetu muszą zapewnić swoim odbiorcom nieograniczony dostęp do wszystkich zasobów sieci. Zniesienie tej zasady pozwoli firmom dostarczającym internet na ograniczenia transferu, blokowanie dostępności niektórych witryn i usług (np. tych, które zużywają więcej transferu) czy wprowadzanie dodatkowych opłat za szybsze korzystanie z internetu.

Krytycy zniesienia zasady neutralności sieci obawiają się, że w dalszej perspektywie stanie się możliwa cenzura internetu, gdyż pewne jego zasoby zostaną zablokowane, a dostęp do nich może być obarczony dodatkową opłatą.

>>> Czytaj też: Tysiące pracowników do zwolnienia? Foxconn zastosuje sztuczną inteligencję do kontroli jakości w fabrykach