Amerykański departament handlu zarzucił chińskiej firmie, że nie wywiązała się z ugody zawartej wcześniej w związku z nielegalną sprzedażą jej sprzętu Iranowi. W poniedziałek resort zakazał amerykańskim firmom dostarczania ZTE części i oprogramowania przez siedem lat, co zdaniem ekspertów może bardzo zaboleć chińskiego wytwórcę i zaognić konflikt handlowy między Pekinem a Waszyngtonem.

„To działanie wymierzone jest w Chiny, ale ostatecznie uderzy również w same Stany Zjednoczone” - ocenił rzecznik chińskiego ministerstwa handlu na konferencji prasowej w Pekinie. Dodał, że USA nie powinny lekceważyć Chin, które będą stanowczo bronić swoich interesów.

ZTE ogłosił we wtorek, że bada możliwe skutki wprowadzonych przez Waszyngton sankcji. Według ekspertów mogą być one ogromne, gdyż z amerykańskich firm pochodzi mniej więcej 25-30 proc. komponentów używanych do budowy produkowanego przez niego sprzętu, w tym smartfonów i elementów sieci telekomunikacyjnych.

„Jeśli sprawa nie zostanie szybko i gładko rozwiązana, sądzimy, że ZTE zmierzy się z olbrzymią katastrofą i będzie zmuszony zmniejszyć skalę swojego biznesu w sektorze smartfonów nie tylko w USA, ale również na innych rynkach” - ocenił ekspert z firmy Strategy Analytics Woody Oh, cytowany przez agencję Reutera.

Reklama

ZTE to drugi największy chiński wytwórca sprzętu telekomunikacyjnego po Huawei. Wartość jego akcji wynosiła w poniedziałek ok. 20 mld USD, ale we wtorek w związku z decyzją Waszyngtonu handel nimi został zawieszony.

W ubiegłym roku firma przyznała się do potajemnej sprzedaży amerykańskich produktów Iranowi, co było naruszeniem przyjętych przez Waszyngton sankcji. W ramach zawartej wówczas ugody ZTE zobowiązał się do zapłacenia 890 mln dolarów kar oraz zwolnienia czterech pracowników i ukarania 35 innych poprzez obcięcie im premii lub udzielenie nagany.

Firma zapłaciła kary i zwolniła czterech wysokich rangą pracowników, ale w marcu br. przyznała, że nie zastosowała obiecanych środków dyscyplinarnych wobec pozostałych 35 – przypomina Reuters.

Sankcje przeciwko ZTE mogą dodatkowo zaostrzyć narastające od kilku miesięcy napięcia handlowe na linii Waszyngton-Pekin. Amerykański prezydent Donald Trump zarzuca Chinom stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych, w tym wymuszanie transferu technologii, i grozi nałożeniem karnych ceł na chińskie produkty, których import do USA wyceniany jest na nawet 150 mld USD rocznie. Pekin odrzuca te oskarżenia i zapowiada stanowczy odwet, jeśli cła zostaną wprowadzone.

>>> Czytaj też: Lagarde proponuje pomoc: MFW może być platformą dialogu nt. wojny handlowej