Adamczyk prowadzi w środę w Strasburgu rozmowy w Parlamencie Europejskim na temat tzw. pakietu drogowego. Zaproponowane przez KE przepisy uderzają w polskie firmy transportowe.

Na spotkaniu z dziennikarzami minister podkreślił, że dla Polski to niezmiernie ważne rozstrzygnięcie, ale dotyczy także wielu innych krajów UE, w tym większości państw, które niedawno zostały członkami UE.

Wyjaśnił, że polscy kierowcy w transporcie międzynarodowym w Europie mają obecnie pozycję lidera. "Specjalizujemy się w tym, polscy przedsiębiorcy osiągnęli w tym sektorze sukces. Próba wprowadzenia tych zmian odbierana jest przez nas jako próba prowadzenia protekcjonistycznej polityki, która ma spowodować, że polski transport straci pozycję, a być może w części ulegnie likwidacji. Nie możemy na to pozwolić" - zaznaczył.

Adamczyk powiedział, że Polska w tej sprawie szuka kompromisu - rozwiązań, które będą korzystne z punktu widzenia wnioskodawców, Francji i Niemiec, ale także z punktu widzenia firm transportowych z Polski i innych krajów.

Reklama

Pytany, czy szanse na kompromis w tej sprawie są większe, niż w przypadku dyrektywy o pracownikach delegowanych, odpowiedział, że ma taką nadzieję. Zaznaczył, że z dotychczas prowadzonych rozmów z przedstawicielami rządów krajów UE, m.in Francji i Niemiec, wynika, że te szanse są dużo większe. Dodał, że kraje UE są otwarte na debatę w tej sprawie.

Adamczyk powiedział, że otwartym pytaniem pozostaje to, czy nowe prawo zostanie uchwalone jeszcze w obecnej kadencji PE; wybory mają odbyć się w 2019 roku. Zaznaczył przy tym, że z punktu widzenia przedsiębiorców ważne jest to, aby rozstrzygnięcia na korzystnych warunkach były przyjęte w tej kadencji.

"Pozostawianie tego na kolejne miesiące czy lata będzie tylko i wyłącznie komplikowało działalność przedsiębiorcom w transporcie międzynarodowym" - podkreślił. Jego zdaniem niepewność prawna powoduje, że wstrzymywane są decyzje inwestycyjne w firmach transportowych. "Ten stan zawieszenia nigdy nikomu nie służył" - powiedział.

Minister poinformował, że zwrócił się do naukowców zajmujących się transportem drogowym, w szczególności jego ekonomiką. "Mamy opracowania profesorów polskich, niemieckich, francuskich, którzy wskazują, że wprowadzenie tych przepisów - nie wszystkich, w części - spowoduje osłabienie sektora transportu drogowego w całej Europie" - zaznaczył.

Dodał, że polski rząd prowadzi rozmowy na temat pakietu drogowego także z przedstawicielami innych rządów krajów UE.

W maju 2017 roku Komisja Europejska przedstawiła propozycję przepisów, które zobligują firmy transportowe do stosowania płacy minimalnej wobec kierowców wykonujących przewozy międzynarodowe. Ma być ona stosowana, jeśli kierowca spędzi więcej niż trzy dni w miesiącu w danym kraju. To część propozycji, określanej jako pakiet drogowy.

To złe wiadomości dla polskich firm, które są bardzo poważnym graczem na tym rynku w Europie. Jeśli propozycje KE wejdą w życie, pozycja naszych przedsiębiorstw wobec konkurentów z zachodniej Europy będzie dużo trudniejsza.

Ze Strasburga Łukasz Osiński (PAP)