Obecnie nie ma żadnego potencjału, aby samoloty Enter Air miały się przenieść z warszawskiego Lotniska Chopina na lotnisko w Radomiu, czy w Modlinie - mówi PAP prezes spółki Grzegorz Polaniecki. W jego ocenie trudno będzie przekonać warszawiaków do podróży z Radomia.

Na początku stycznia br. Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (PPL) podpisało list intencyjny z prezydentem Radomia w sprawie ewentualnego przejęcia lotniska w tym mieście. Jak tłumaczył wówczas prezes PPL i dyrektor Lotniska Chopina Mariusz Szpikowski analiza międzynarodowego doradcy miała wskazać lokalizację portu komplementarnego dla Lotniska Chopina, które będzie dedykowane dla ruchu niskokosztowego, czarterowego. A potem, po zamknięciu Lotniska Chopina dla Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma przyjmować samoloty w 2027 r.

"Obecnie w Radomiu nie ma żadnego potencjału, by stamtąd latać. Pasażerowie chcą latać z Warszawy, bo warszawskie lotnisko jest bardziej komfortowe i bliżej położone. I nie ma możliwości, żeby przenieść siłą pasażerów na lotnisko, z którego oni nie będą chcieli latać" - powiedział Polaniecki.

W jego ocenie Radom nie jest atrakcyjny dla pasażera z Warszawy i okolic z kilku powodów, m.in. ze względu na odległość od Warszawy, z braku dogodnego połączenia drogowego, kolejowego między stolicą a Radomiem.

"Chciałbym wiedzieć, jak orędownicy przeniesienia lotów czarterowych i ruchu niskokosztowego do Radomia przekonają warszawiaków, żeby jechali ponad 100 km i stamtąd latali na wakacje tylko , aby zrobić miejsce i zapewnić wygodę dla LOT i ich pasażerów przesiadkowych z Ukrainy, Białorusi, Bałkanów i innych państw na Lotnisku Chopina" - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że samoloty Enter Air mogą latać z każdego portu na świecie, o ile będzie chęć pasażerów i zainteresowanie takimi przewozami.

Reklama

Jak dodał, z Enter Air nie były prowadzone formalne rozmowy na temat ewentualnych przenosin z Lotniska Chopina na lotnisko w Radomiu.

W ocenie prezesa Enter Air również lotnisko w Modlinie nie ma w tej chwili potencjału, żeby przyjąć ruch czarterowy. Lotnisko to znajduje się około 40 km od stolicy.

"Dzisiaj warunki operowania w Modlinie nie spełniają wymagań większości pasażerów i linii lotniczych. Po pierwsze nie ma odpowiedniej wielkości, wygodnego terminala pasażerskiego. Po drugie jest konkurent, który dyktuje warunki i ma preferencyjne stawki opłat lotniskowych. Nasi pasażerowie nie chcą latać z Modlina, ponieważ to lotnisko nie jest teraz dla nich przyjazne" - powiedział.

Zaznaczył jednocześnie, że port ma szansę na to, żeby to zmienić. "Potrzebna jest jego rozbudowa i przebudowa pod klienta, jakim jest pasażer czarterowy, który jest bardzo wymagającym pasażerem. W tej chwili Modlin jest skrojony pod jednego przewoźnika. Dokładnie z jego wymaganiami, z jego standardem. Port może zbudować dodatkowy terminal, który może zachęcić pasażerów, żeby latali na innych kierunkach z innym przewoźnikiem. Trzeba myśleć, jak zachęcić klienta. Gdyby były takie możliwości nie wykluczałbym latania z Modlina" - powiedział. Na lotnisku w Modlinie operuje irlandzki Ryanair.

Enter Air jest polską, prywatną czarterową linią lotniczą. Firma powstała w listopadzie 2009 roku, we flocie ma 17 Boeingów 737-800. Enter Air posiada osiem baz operacyjnych, w tym cztery w Polsce: w Warszawie, Poznaniu, Katowicach i we Wrocławiu. Za granicą ma stałą bazę operacyjną w Paryżu oraz sezonowe bazy operacyjne w Manchesterze, Londynie i Tel Awiwie. Enter Air realizuje połączenia dla głównych polskich i zagranicznych biur podróży latając do ponad 30 krajów od Islandii i Portugalii po Kenię i Sri Lankę. W 2016 r. na pokładach Enter Air podróżowało 1,7 mln pasażerów, z czego 1,1 mln osób na połączeniach z i do Polski. Ponad jedna trzecia przychodów pochodzi z przewozów realizowanych dla zagranicznych biur podróży na trasach poza Polską. Spółka jest notowana na GPW.

Aneta Oksiuta

>>> Polecamy: W 2017 roku polskie porty lotnicze obsłużyły dwa razy więcej pasażerów niż 10 lat temu