Najwięcej pasażerów w Unii Europejskiej – niemal 193 mln – skorzystało z lotnisk na terenie Wielkiej Brytanii, wynika z zestawienia Eurostatu za 2010 r. Aby uniknąć podwójnego liczenia wzięto pod uwagę wyłącznie miejsca odlotu. Na drugim miejscu rankingu znalazł się najludniejszy kraj UE, Niemcy z ponad 166 mln pasażerów połączeń lotniczych. Najniższe miejsce podium przypadło Hiszpanii z liczbą 153 mln pasażerów.

Z danych nie wynika jednak, za jaki procent tych podróży odpowiadają obywatele danych państw a jaki odsetek stanowią podróżni przyjezdni. Oprócz mobilności lotniczej poszczególnych narodów zestawienie odzwierciedla także znaczenie gospodarcze kraju, jego liczbę ludności oraz stopień rozwoju infrastruktury lotniczej. Wielka Brytania wysoką pozycję bez wątpienia zawdzięcza licznym popularności swoich lotnisk jako węzłów przesiadkowych.

Hiszpanów można jednak uznać za najbardziej uskrzydlony naród Wspólnoty Europejskiej. Po pierwsze na jednego Hiszpana przypadają średnio 3,3 podróże lotnicze (dla Wlk. Brytanii wskaźnik ten wynosi 3,1 a dla Niemiec 2). Po drugie kraj ten odznacza się największa liczbą pasażerów w ruchu krajowym – ponad 38 mln. Drugie pod tym względem Włochy obsługują o jedną czwartą podróżnych mniej (30 mln).Trzecia co do wielkości ruchu krajowego jest Francja (25,9 mln).

Reklama

W porównaniu z państwami Europy Zachodniej, polski ruch lotniczy wygląda mizernie. 18,4 mln pasażerów plasuje nasz kraj na 15. miejscu w UE, m.in. za Grecją, Portugalią, Austrią i Irlandią. Pod względem liczby lotów przypadających na mieszkańca wypadamy jeszcze gorzej. Statystycznie jedna podróż lotnicza przypada na dwóch Polaków. Gorsi od nas są tylko Rumuni i Słowacy.

Poza Unią Europejską rozwiniętym transportem lotniczym charakteryzują się szczególnie Norwegia i Szwajcaria. Na jednego mieszkańca tych państw przypada odpowiednio 6 i 4,8 podróży lotniczych. Pod względem liczby pasażerów oba wyraźnie wyprzedzają Polskę.



ikona lupy />
Lotniska w Unii Europejskie (UE27) pod względem liczby przewożonych pasażerów / Forsal.pl