Złoty, podobnie jak inne waluty regionu, traci w środę na wartości. Około godz. 17 za dolara trzeba było zapłacić 4,08 zł, a za euro 4,30 zł. Frank szwajcarski kosztował 4,03 zł, natomiast brytyjski funt 5,09 zł.

Jak zauważył w środowym komentarzu analityk mBanku Rafał Sadoch, złoty, podobnie jak inne waluty z regionu, stracił zarówno wobec euro, jak i dolara amerykańskiego. "Złoty prezentował się jednak dość słabo i nieco osłabił się chociażby wobec węgierskiego forinta" - napisał.

Jego zdaniem opublikowane w godzinach przedpołudniowych zdecydowanie lepsze od oczekiwań dane Ifo dotyczące kondycji niemieckiej gospodarki nie miały większego wpływu zarówno na notowania euro, jak i złotego, choć teoretyczne powinny oddziaływać w kierunku umocnienia tych walut.

"Nie zapowiada się również, aby notowania EURPLN mogły się wyrwać z obserwowanej konsolidacji w najbliższym czasie. Inne perspektywy wydaje się jednak mieć para USDPLN. Złoty systematycznie traci wobec dolara od początku miesiąca, a dziś wieczorem będzie miała miejsce niezwykle ważna dla notowań amerykańskiej waluty publikacja zapisu dyskusji z ostatniego posiedzenia FED" - dodał.

Konrad Ryczko z DM BOŚ wskazał, że środowe osłabienie złotego wynikało ze skorygowania wtorkowego umocnienia względem EUR oraz kontynuacji zniżki w relacji do amerykańskiego dolara. "Ruchy te odczytywać można jako zamykanie pozycji przed wieczorną publikacją zapisków z ostatniego posiedzenia FED, które rozpatrywane będą przez pryzmat ewentualnych podwyżek stóp już na marcowym posiedzeniu" - zauważył.

Reklama