Paweł Kukiz, który w piątek zawarł sojusz z włoskim Ruchem Pięciu Gwiazd przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, powiedział, że z formacją tą łączy jego ruch przekonanie o potrzebie reformy UE i położenia kresu "dyktatowi" dwóch państw - Niemiec i Francji.

W Rzymie ogłoszono w piątek powstanie nowego sojuszu przed majowymi wyborami do PE. W skład tej nowej grupy wchodzą oprócz Ruchu Pięciu Gwiazd i Kukiz'15 także chorwacka partia Żywy Mur, ruch Teraz z Finlandii i partia AKKEL z Grecji.

W czasie prezentacji tej grupy lider Ruchu Pięciu Gwiazd ogłosił, że odwiedzi w najbliższych tygodniach każdy z tych krajów. PAP dowiaduje się, że ustalany jest termin wizyty Di Maio w Polsce.

"Jestem bardzo szczęśliwy, że już kilka tygodni temu mieliśmy możliwość zbliżyć się do Ruchu Pięciu Gwiazd, który prezentuje bardzo podobne do Kukiz'15 idee podmiotowości obywateli, nie tylko w kontekście Unii Europejskiej, ale również w aspekcie wewnętrznym, narodowym" - oświadczył Kukiz w rozmowie z polskimi mediami w Wiecznym Mieście.

Włoski ruch "napisał ostatnio kapitalną ustawę antykorupcyjną, która przewiduje, że urzędnik państwowy skazany za łapownictwo dożywotnio pozbawiony jest biernego prawa wyborczego; nie może startować w wyborach, zajmować stanowisk publicznych. Taka ustawa powinna być w trybie natychmiastowym wprowadzona w Polsce" - stwierdził Paweł Kukiz. Wyraził opinię, że bez udziału jego formacji w rządach "nikt w Polsce takiej ustawy nie napisze".

Reklama

Mówiąc o podobieństwie stanowisk w kwestiach europejskich, Kukiz wyjaśnił: "Łączy nas idea utrzymania UE, ale jako wspólnoty ojczyzn, wspólnoty państw równouprawnionych. Chcemy skończyć z dyktatem dwóch obecnie państw, czyli Niemiec i Francji. Myślimy o odbiurokratyzowaniu Unii, chcemy, aby Bruksela przestała być związkiem arystokratów, którzy są zupełnie oderwani od problemów szarego człowieka".

Pragnienie zmian - wyjaśnił - "porównuję do Wiosny Ludów, bo trzeba upodmiotowić obywatela, który przestał się liczyć".

Kukiz ujawnił, że przez wiele tygodni rozmawiał z Luigim Di Maio na temat manifestu nowej europejskiej grupy i jego haseł, takich jak demokracja bezpośrednia, "powstrzymanie ekspansji korporacji" i ich przewagi nad drobnymi przedsiębiorcami.

"Unię trzeba koniecznie zreformować, skończyć z tym, co ja nazywam eurokołchozem" - dodał lider Kukiz'15.

"Każdy artysta ma z całą pewnością więcej serca niż urzędnik państwowy. Spotykam w Ruchu Pięciu Gwiazd ludzi, którzy przyszli do polityki z potrzeby serca i pomocy obywatelom, by realizować dobro wspólne, a nie partykularne" - tak Paweł Kukiz w rozmowie z PAP skomentował to, że on - rockman założył swój ruch, a włoską formację powołał komik Beppe Grillo.

Obecny w Wiecznym Mieście wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka podkreślił: decyzja o współpracy oznacza, że "jesteśmy w stanie współtworzyć dużo większe ugrupowanie na skalę europejską, przeciwstawiające się starym partyjnym blokom, które używają nazw prawica i lewica w oderwaniu od rzeczywistości". "Tak naprawdę walczą o swoje grupowe interesy, a nie interesy obywateli" - ocenił.

"To jest nowa jakość na poziomie europejskim" - powiedział Tyszka.

Zapytany przez PAP o to, jak odnosi się do tego, że Ruch Pięciu Gwiazd określany jest powszechnie jako populistyczny, odparł: "Siły starego porządku, czyli partie obecne na scenie politycznej od dziesięcioleci mają tendencję zawsze do tego, żeby nowe ruchy obywatelskie uznawać za populistyczne".

"To nas nie boli, kiedy i nas tak nazywają, traktujemy to jako komplement, bo mamy przekaz do ludzi, a nie do establishmentu" - dodał Stanisław Tyszka.