Z pomocą Międzynarodowego Funduszu Walutowego prezydent Wołodymyr Zełenski chce sprzedać państwowe spółki, obniżyć deficyt budżetowy i złagodzić przepisy dotyczące własności ziemi. Idea przeprowadzenia takich reform krążyła od lat. Ale w przeciwieństwie do poprzedniej administracji, obecnie rządzący mogą mieć więcej odwagi, aby je wdrożyć.

Zdaniem Ołeksija Honcharuka, 35-letniego szefa zespołu gospodarczego Zełenskiego, Ukraina chce porozumieć się we wrześniu z MFW w sprawie zastąpienia obecnego programu finansowania, który wygasa z końcem roku.

„MFW jest naszym strategicznym partnerem” - powiedział Honcharuk w zeszłym tygodniu w wywiadzie w Kijowie. „Zdecydowanie dążymy do uzyskania innego programu”.

Zełenski, komik telewizyjny i biznesmen bez politycznego doświadczenia, z ogromną przewagą wygrał tegoroczne wybory prezydenckie na Ukrainie. To sygnał, że wyborcy stracili cierpliwość wobec polityków, którzy nie zakończyli endemicznej korupcji.

Reklama

Po uzyskaniu większości parlamentarnej, co zdarzyło się po raz pierwszy w nowoczesnej historii Ukrainy, w sierpniu ugrupowanie Zełenskiego utworzy rząd - zapowiedział Honcharuk, który według ukraińskich mediów jest potencjalnym kandydatem na premiera. Kontrola władzy ustawodawczej pozwoli rządowi na prowadzenie polityki gospodarczej opartej na zasadach rynkowych, podobnej do tej, jaką polscy i węgierscy politycy wprowadzili dwie dekady temu.

Według Honcharuka, Ukraina chce programu MFW trwającego od trzech do czterech lat. Nie podał jednak potencjalnej wielkości pomocy.

Ponieważ rząd dąży do wzrostu gospodarczego na poziomie 5 proc. lub więcej, deficyt budżetowy „na pewno” musi zostać jeszcze bardziej zredukowany, powiedział Honcharuk.

>>> Czytaj też: Doradca Zełenskiego: Poważne zmiany i poważne propozycje dla poprawy stosunków z Polską

Teraz albo nigdy

Reforma gruntów rolnych, niepopularna wśród części społeczeństwa i opóźniona o lata, zostanie zatwierdzona do końca roku - zapowiedział.

Dyskusje toczone z Bankiem Światowym określą, czy rząd zdecyduje się zezwolić na zakupy ziemi przez obcokrajowców, czy ograniczyć wielkość sprzedaży. Najbardziej liberalna wersja regulacji dotyczących własności ziemi mogłaby zwiększyć PKB kraju o ponad 3 punkty procentowe rocznie, a najbardziej konserwatywny scenariusz - o 0,5 punktu procentowego.

„Szukamy najmniej bolesnej, ale najbardziej efektywnej wersji" - powiedział Honcharuk.

Rząd odblokuje również sprzedaż aktywów państwowych, które dotychczas były hamowane przez własne interesy polityków, co sprzyjało nadużyciom i monopolom.

„Banki powinny być sprzedawane jako pierwsze” - powiedział Honcharuk. „Chcę, aby 10 dużych banków systemowych weszło na Ukrainę. W tym celu musimy wykazać wzrost gospodarczy, niezależność krajowego regulatora - banku centralnego - i naprawić system sądowy”.

Zamieszkiwana przez 42 mln obywateli Ukraina ma też inne problemy. Oprócz wyzwań gospodarczych jest uwikłana w wojnę z separatystami wspieranymi przez Kreml. W zeszłym tygodniu na Morzu Czarnym ponownie pojawiły się napięcia.

>>> Czytaj też: Początek końca swobody żeglugi? Państwa mogą dziś bezkarnie zatrzymywać statki [OPINIA]