"Swego rodzaju książka, powieszona w każdym urzędzie skarbowym, byłaby rodzajem karty praw przedsiębiorcy, rodzajem tarczy przedsiębiorcy w różnych postępowaniach. Że on w trakcie załatwiania poszczególnych spraw też będzie mógł się na te przepisy powołać, żeby te gwarancje, które my tam sformułowaliśmy i zapisaliśmy, były wobec niego przestrzegane i stosowane w poszczególnych postępowaniach" - wskazał Haładyj.

"Mnie się bardzo podoba to na pozór proste, ale bardzo skuteczne działanie, o którym też wicepremier (Mateusz) Morawiecki powiedział, prezentując ten pakiet" - mówił. "Żeby premier - jeżeli prawo przedsiębiorców już zostanie przyjęte przez parlament i podpisane przez prezydenta i wejdzie w życie, żeby się zobowiązał, że w każdym urzędzie skarbowym będzie to prawo w przenośni na tablicy ogłoszeń zamiast zarządzeń i regulaminów funkcjonowania urzędu" - wyjaśnił.

"Obserwując tę rzeczywistość biurokracji od kilkunastu lat uważam, że to jest bardzo dobry sposób na to, by te rozwiązania przeniknęły do praktyki stosowania prawa" - podkreślił.

Jak zauważył, wdrożenie przepisów będzie najtrudniejszą częścią konstytucji biznesu, gdyż żyjemy w kulturze ustaw i jeżeli czegoś nie ma w ustawie, to administracja działa w sposób bardzo sformalizowany i rygorystyczny.

Reklama

Jak powiedział, konstytucja wprowadza pewne oczywistości na poziom ustawy, żeby przeniknęły do załatwiania codziennych spraw. "Mamy pewne wartości konstytucyjne, ale sformułowane w sposób bardzo abstrakcyjny. My je sprowadzamy do użytkowej funkcji, po to, żeby były stosowane na co dzień przez urzędników" - tłumaczył. "Chodzi też o wprowadzanie pewnych mechanizmów dialogu między administracją a stroną, obywatelem, przedsiębiorcą" - dodał.

Konstytucja biznesu to pakiet ustaw deregulacyjnych, przewidujących zasady prowadzenia działalności gospodarczej czy przepisów podatkowych dla firm.