"Operację powinien uwieńczyć szybki rezultat i nie powinniśmy wchodzić głębiej" (na terytorium Syrii) - powiedział Erdogan w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu, którym powracał z oficjalnej podróży po Afryce.

Prezydent dodał, że tureckie wojska wraz z siłami Wolnej Armii Syryjskiej trzymają Al-Bab w oblężeniu, aby eliminować oddziały IS, ale działają ostrożnie, pragnąc oszczędzić ludność cywilną.

Turcja rozpoczęła 24 sierpnia operację pod kryptonimem "Tarcza Eufratu", aby wyprzeć wojska IS z północnej Syrii; straciła w niej dotąd 55 żołnierzy, większość w rejonie Al Bab.

Przedstawiając swą wizję wojny w Syrii i roli, jaką według niego spełniają kurdyjscy bojownicy walczący u boku międzynarodowej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, Erdogan odpowiedział na pytanie dziennikarzy, czy może dojść do starć z wojskami syryjskiego reżimu, jeśli siły tureckie posuną się naprzód: "Turcja już zmaga się z siłami syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, ponieważ przeciwstawia się milicji kurdyjsko-syryjskiej, która walczy w jego imieniu".

Reklama

"Jeśli będę miał możność mówić z prezydentem USA Donaldem Trumpem, Bliski Wschód będzie jednym z tematów. Nie możemy tracić czasu" - dodał Erdogan.

Nawiązując do napiętych stosunków między Turcją a Stanami Zjednoczonymi, wyraził pragnienie poznania Trumpa "bez większej zwłoki".

"Jesteśmy dwoma krajami NATO, ale nie wygląda na to, jeśli wziąć pod uwagę nasz obecny poziom solidarności. Będziemy też mieli możność zorientować się, co miał na myśli pan Trump, wypowiadając się ostatnio na temat Paktu Północnoatlantyckiego" - powiedział Erdogan, nawiązując do wypowiedzi prezydenta USA, według którego NATO jest przestarzałą organizacją. (PAP)