Organizatorzy prawyborów podali, że dane te wskazują na 21-procentowy wzrost frekwencji w porównaniu z sytuacją w pierwszej turze prawyborów tydzień temu.

Były premier Manuel Valls, który eksponuje swoje doświadczenie polityczne w kontekście złożonej sytuacji międzynarodowej i zagrożenia dżihadyzmem we Francji, przedstawia się jako kandydat bardziej "godny zaufania". Program swego adwersarza, byłego ministra edukacji Benoit Hamona, koncentrujący się wokół sprawiedliwości socjalnej, określa jako utopijny.

Według komentatorów rozbieżności między kandydatami, z których jeden wywodzi się z prawego, a drugi lewego skrzydła Partii Socjalistycznej, grożą rozłamem na dwa obozy lewicowe. Media w niedzielę piszą o "ryzyku bałkanizacji" partii.

Sondaże od miesięcy wskazują, że niezależnie od efektu rozgrywki ich zwycięzca zostanie zdyskwalifikowany już w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji 23 kwietnia, w których najlepsi okażą się prawdopodobnie szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen i konserwatysta Francois Fillona. Były premier znalazł się jednak ostatnio w ogniu krytyki w związku z zarzutami prasy, która utrzymuje, że jego żona otrzymywała wynagrodzenie za fikcyjną pracę jako jego parlamentarna asystentka.

Reklama

Kandydat Partii Socjalistycznej w wyborach prezydenckich zostanie - według sondaży - również pokonany przez Emmanuela Macrona, byłego ministra w rządzie socjalistycznym, który określa się jako "kandydat postępu", odrzucający podział na lewicę i prawicę, a także przez skrajnie lewicowego Jean-Luca Melenchona.

Lokale do głosowania otwarte są w godzinach 9-19. (PAP)