Ekonomiści, z którymi rozmawiała PAP spodziewali się wzrostu PKB o 2,7 proc.

Zgodnie z komunikatem GUS wartość dodana brutto w gospodarce narodowej w 2016 r. wzrosła o 2,7 proc. w porównaniu z 2015 r., wobec wzrostu o 3,8 proc. w 2015 r., natomiast wartość dodana brutto w przemyśle w 2016 r. wzrosła o 3,5 proc. w porównaniu z 2015 r., wobec wzrostu o 6,5 proc. w 2015 r.

"Wartość dodana brutto w budownictwie w 2016 r. w porównaniu z rokiem 2015 spadła o 11,9 proc., wobec wzrostu o 3,8 proc., w 2015 r. Wartość dodana brutto w handlu i naprawach w 2016 r. w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła o 5,4 proc., wobec wzrostu o 3,7 proc. w 2015 r. Wartość dodana brutto w transporcie i gospodarce magazynowej w 2016 r. w porównaniu z rokiem poprzednim wzrosła o 6,4 proc., wobec spadku o 3,4 proc. w 2015 r." - podał GUS.

Zgodnie z danymi urzędu statystycznego w 2016 r. popyt krajowy wzrósł realnie o 2,8 proc., podczas gdy w 2015 r. popyt krajowy wzrósł o 3,4 proc. przy wzroście PKB o 3,9 proc. "Spożycie ogółem w 2016 r. przekroczyło poziom z 2015 r. o 3,6 proc., w tym spożycie w sektorze gospodarstw domowych o 3,6 proc., (w 2015 r. odpowiednio wzrost: o 3,0 proc. oraz o 3,2 proc.)" - dodano. (PAP)

Reklama

Dane o PKB lepsze od oczekiwań rynku

Dane potwierdzają, że istotne pogorszenie w zakresie inwestycji przełożyło się na spowolnienie w drugiej połowie minionego roku. Nawet jeśli dołek koniunktury przypadł na przełom trzeciego i czwartego kwartału, znaczenie inwestycji dla wzrostu w czwartym kwartale zaciążyło na dynamice PKB. Teraz kluczowe będzie to, w jakim tempie następować będzie poprawa. Różnego rodzaju informacje, zarówno na poziomie makro (produkcja budowlano-montażowa), jak i mikro (sygnały z samorządów) wskazują, że procesy inwestycyjne zostały uruchomione. Co prawda, jeśli chodzi o inwestycje publiczne, droga od rozpoczęcia procedury do faktycznego wydatkowania środków jest dość długa, powinniśmy obserwować jednak stopniową poprawę. Jednocześnie należy oczekiwać utrzymania dość solidnej poprawy w zakresie konsumpcji prywatnej. Co prawda dochody (szczególnie po uwzględnieniu inflacji) nie będą już rosnąć w tempie zbliżonym do 2016 roku, jednak duża część wzrostu dochodów z ubiegłego roku została zaoszczędzona i należy spodziewać się pozytywnego wpływu ubiegłorocznej poprawy w tym zakresie jeszcze przez jakiś czas.

Trzeba pamiętać o tym, że ważna dla oceny perspektyw będzie struktura wzrostu. Przykładowo słabe dane za trzeci kwartał byłyby wprost koszmarne, gdyby nie największy przyrost zapasów od ostatniego kwartału 2007 roku. Wzrost mocno wsparła również konsumpcja publiczna, co jest nie do utrzymania na dłuższą metę. Kluczowa będzie zatem poprawa w zakresie inwestycji i kontynuacja wsparcia ze strony konsumpcji prywatnej, a także solidny eksport netto.

Dane są umiarkowanie korzystne, ale nie spowodowały istotnej reakcji rynku walutowego. Przy okazji ostatniego przeglądu ratingu agencja Fitch zaznaczyła, że będzie chciała przekonać się, czy inwestycje faktycznie odbiją, gdyż brak poprawy w tym zakresie oznaczałby, że za gorszą koniunkturę odpowiedzialny jest klimat inwestycyjny, a to byłoby podstawą obniżenia ratingu. Jednak do zweryfikowania tej tezy będą potrzebne kolejne dane, przynajmniej za pierwsze półrocze. Złoty w ostatnim czasie radził sobie bardzo dobrze, korzystając na świetnych nastrojach na rynkach globalnych (rekordy na rynkach akcji) i korekcie na rynku dolara i to te zmienne będą miały zasadniczy wpływ na kondycję naszej waluty w krótkim okresie.

dr Przemysław Kwiecień CFA, Główny Ekonomista XTB

>>> Czytaj też: Gdzie warto dziś inwestować? Przyszedł czas unikania lokat długoterminowych