McConnell w oświadczeniu dla mediów zaznaczył, że nominując sędziego Gorsucha na to stanowisko, prezydent Donald Trump "podjął świetną decyzję". Zaznaczył, że Gorsuch "ma imponujące doświadczenie i długą historię wiernego stosowania prawa i konstytucji".

"Podobnie jak (zmarły w ubiegłym roku sędzia Antonin) Scalia, rozumie on konstytucyjne limity obowiązujące sędziego federalnego, a także - że zadaniem sędziego jest stosowanie prawa w sposób bezstronny, bez strachu czy faworyzowania, a nie orzekanie na podstawie współodczuwania z którąś z zaangażowanych stron" - oświadczył McConnell.

Wyraził nadzieję, że "członkowie Senatu okażą mu stosowne uznanie i uszanują rezultat niedawnych wyborów" w Stanach Zjednoczonych i przypomniał, że gdy Senat zatwierdzał Gorsucha do Sądu Apelacyjnego, cieszył się on ponadpartyjnym poparciem.

Paul Ryan podkreślił, że tą kandydaturą Trump spełnił obietnicę "nominowania sędziego, który wykazał się przywiązaniem do konstytucji i mocnym zaangażowaniem na rzecz życia". "Jego wiara w sędziowską wstrzemięźliwość będzie bardzo dobrze służyć zarówno Sądowi, jak i krajowi" - wyraził przekonanie Ryan.

Reklama

We wtorek prezydent Trump wskazał 49-letniego Neila Gorsucha jako kandydata na nieobsadzone od roku, dożywotnie stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Nominacja jest uważana za najważniejszą decyzję prezydenta Trumpa od czasu objęcia urzędu ze względu na jej dalekosiężny wpływ na losy kraju.

Sąd Najwyższy USA orzeka o zgodności z prawem wyroków sądów niższych instancji oraz zgodności ustaw Kongresu z konstytucją, a więc łączy w sobie funkcje pełnione w Polsce przez Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny. Jego orzeczenia są ostateczne, chociaż może je zmienić Kongres, jeśli uchwali odpowiednią poprawkę do konstytucji. Do tego jednak potrzeba większości 2/3 w obu izbach i zatwierdzenia w plebiscytach przez 3/4 stanów, co jest niezmiernie trudne. (PAP)