Przed 72-laty, 4 lutego 1945 r. w Jałcie rozpoczęła się konferencja Wielkiej Trójki, w której wzięli udział Józef Stalin, Franklin D. Roosevelt i Winston Churchill.

"Gdyby Jałta została literalnie urzeczywistniona, czyli gdyby wykonano jałtańskie uchwały, Polska otrzymałaby status mniej więcej taki, jaki miała Finlandia, więc prawdziwa realizacja Jałty przyniosłaby nam finlandyzację (...). Jednakże Stalin podpisywał deklarację o wyzwolonej Europie ze świadomością, że to jest 'tylko papier'" - zaznaczył prof. Kornat.

"Stalin od początku czynił to w złej wierze i zamierzał nie pozwolić na nieskrępowane wybory w Polsce, bo wiedział, że nieskrępowana wybory w Polsce, czyli wolne, przyniosłyby miażdżące zwycięstwo sił niekomunistycznych, nawet gdyby nie wszystkie partie prawicowe były dopuszczone do udziału w tych wyborach" - zaznaczył.

Prof. Kornat podkreślił, że umowy jałtańskie "przewidywały niby wolne wybory, ale powierzały ich realizację rządowi zdominowanemu przez komunistów". Ponadto, jak wskazał, umowy jałtańskie i tak zostały przez Stalina "złamane i pogwałcone".

Reklama

Decyzje konferencji jałtańskiej uważane są za decydujące dla powojennego porządku świata. W rozmowach na odzyskanym przez wojska sowieckie Krymie, trwających od 4 do 11 lutego 1945 r. wzięli udział przywódcy tzw. "wielkiej trójki": Związku Sowieckiego - Józef Stalin, USA - Franklin Delano Roosevelt oraz Wielkiej Brytanii Winston Churchill.

Jedną z kluczowych kwestii w rozmowach szefów rządów i ministrów spraw zagranicznych była kwestia przyszłych granic Polski oraz zakresu jej niezależności. Konferencja potwierdziła utratę przez Polskę ziem wschodnich, stanowiących przed 1939 r. około 50 proc. terytorium II RP. „Roosevelt podjął również nieśmiałą próbę walki o Lwów dla Polski, ale poddał się, gdy tylko Stalin pokazał, że jest temu zdecydowanie przeciwny” – stwierdził w wywiadzie dla PAP prof. Tadeusz Rutkowski z Instytutu Historycznego UW. Rekompensatą dla Polski miały być tak zwane „ziemie odzyskane”, Gdańsk oraz część Prus Wschodnich.

Dla podjętych w Jałcie ustaleń kluczowa była siła trzech mocarstw. W rozmowach trzech przywódców najwięcej atutów miał Józef Stalin, którego wojska kontrolowały już znaczną część Europy Środkowej, włącznie z Warszawą oraz Prusami Wschodnimi. Tym samym dyktator ZSRS decydował o tworzeniu zależnych od siebie marionetkowych rządów, takich jak istniejący od lipca 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Alianci zachodni nie biorąc pod uwagę interesów legalnego rządu RP zdecydowali na dokonanie swoistego kompromisu.

Ustalenia konferencji jałtańskiej zapowiadały powołanie Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej urzędującego w Warszawie i składającego się zarówno z przedstawicieli polskiej emigracji jak i nominatów Stalina. Jego głównym zadaniem miało być przeprowadzenie wolnych, wyborów parlamentarnych. Tym samym ustalenia dotyczące TRJN stanowiły zapowiedź wycofania poparcia dla rządu polskiego w Londynie i uznania nowego rządu. Stało się to ostatecznie w lipcu 1945 r. Wybory przeprowadzone w 1947 r. zostały sfałszowane w atmosferze terroru komunistycznego wymierzonego w opozycyjne wobec nominatów Stalina Polskie Stronnictwo Ludowe.

W Jałcie zdecydowano o losach innych państw europejskich. Ustalono podział Niemiec na cztery strefy okupacyjne: amerykańską, brytyjską, francuską i sowiecką. Ważną częścią ustaleń dotyczących Niemiec była również decyzja o przesiedleniach ludności z ziem przypadających Polsce i innym państw zajętych przez Związek Sowiecki.

Dla dalszych losów wojny kluczowe było zobowiązanie Stalina do wystąpienia przeciwko Japonii w zamian za zdobycze terytorialne na Dalekim Wschodzie.

Decyzje z lutego 1945 r. wciąż wzbudzają dyskusje historyków. Zdaniem części historyków powojenne zniewolenie Polski przez ZSRS wynikało nie tyle z umów konferencji w Jałcie, ale ich pogwałcenia przez Stalina w latach 1945-1947. Umowy z lutego 1945 r. są również postrzegane jako wyłącznie polityczne potwierdzenie dominacji sowieckiej ZSRS na wschód od Łaby wynikającej z opanowania tego regionu przez Armię Czerwoną. Poza sferą sporów pozostaje fakt, że wyłaniający się z rozmów „wielkiej trójki” porządek świata ukształtował politykę międzynarodową na niemal pół wieku, a jego konsekwencje przejawiają się we współczesnych konfliktach i podziałach politycznych, szczególnie w Europie Środkowej i Wschodniej.

Ustalenia z Jałty nie zostały zaakceptowane przez rząd premiera Tomasza Arciszewskiego. 13 lutego 1945 r. Rząd RP na uchodźstwie wydał oświadczenie, w którym stwierdzał: "Decyzje Konferencji Trzech dotyczące Polski nie mogą być uznane przez Rząd Polski i nie mogą obowiązywać Narodu Polskiego. Oderwanie od Polski wschodniej połowy jej terytorium przez narzucenie tzw. linii Curzona jako granicy polsko-sowieckiej Naród Polski przyjmie jako nowy rozbiór Polski, tym razem dokonany przez sojuszników Polski".

>>> Czytaj też: Konferencja w Jałcie. Symbol zdrady zachodnich sojuszników wobec Polski