Od ośmiu lat w handlu z zachodnim sąsiadem jesteśmy na plusie. Ale nasza symbioza ma swoją cenę.
ikona lupy />
Handel Polski i Niemiec / Dziennik Gazeta Prawna
Do Niemiec trafia obecnie ponad jedna czwarta całego polskiego eksportu. Sprzedajemy w tym kraju m.in.: samochody, części i akcesoria do nich, silniki spalinowe, meble, miedź, telewizory, sprzęt AGD, konstrukcje do budowy mostów i łodzie, maszyny i urządzenia oraz sprzęt elektryczny. Niemcy są też największym odbiorcą polskiej żywności. Nabywców znajduje tam ponad 20 proc. naszego eksportu produktów rolno-spożywczych.
O dużym udziale Republiki Federalnej Niemiec w naszym eksporcie decyduje oczywiście sąsiedztwo, ale też potęga gospodarcza tego kraju. – Bliskość i niskie koszty pracy zachęciły niemieckie przedsiębiorstwa do tworzenia w Polsce kooperujących z nimi zakładów. Podobnie jak na Słowacji, w Czechach czy na Węgrzech – ocenia prof. Krzysztof Marczewski z Instytutu Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur. Dodaje, że dzięki stosunkowo tanim podzespołom i częściom produkowanym m.in. nad Wisłą wytwarzane w Niemczech wyroby są konkurencyjne na rynkach światowych. Dlatego rosną też systematycznie inwestycje naszych zachodanich sąsiadów w Polsce. Do końca 2015 r. wyniosły one ponad 27 mld euro, co dało RFN drugie miejsce na liście krajów, które u nas inwestują.
Reklama
Co ważne, już od ośmiu lat polski eksport do Niemiec jest większy od importu z tego kraju. W handlu tym uzyskaliśmy w 2015 r. dodatnie saldo przekraczające ponad 8 mld euro. W poprzednim roku było podobnie, ponieważ po 11 miesiącach wyniosło ono 7,6 mld euro. Dzięki tym – całkiem poważnym – nadwyżkom od dwóch lat jesteśmy na plusie także w całym naszym handlu zagranicznym.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że ścisłe powiązanie z Niemcami ma też swoje wady. Jesteśmy mocno uzależnieni od koniunktury gospodarczej występującej u naszego partnera handlowego. Przekonaliśmy się o tym w 2009 r., gdy PKB Niemiec obniżył się o ponad 5 proc. W ślad za tym nasz eksport do tego kraju spadł o 11,8 proc. Cała nasza sprzedaż zagraniczna skurczyła się w tym roku o blisko 15 proc. – jak widać, na to załamanie eksportowe przemożny wpływ miały właśnie Niemcy. ⒸⓅ