Przedstawiciele władz lokalnych z woj. łódzkiego – m.in. prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie – przyjechali w poniedziałek do Łodzi na zaproszenie marszałka woj. łódzkiego Witolda Stępnia (PO) i wicemarszałka Dariusza Klimczaka (PSL).

Marszałek Stępień zaznaczył, że spotkanie samorządowców powodowane było obawami o przyszłe funkcjonowanie samorządów w związku z planowanymi przez PiS zmianami w ordynacji wyborczej. Według zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego już w przyszłorocznych wyborach samorządowych nie mogliby startować w nich wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast, którzy swoje funkcje sprawowali, co najmniej przez dwie kadencje.

W opinii organizatorów dyskusji o wyborze lokalnych władz powinni decydować mieszkańcy, a nie politycy z Warszawy. Ich zdaniem to próba ograniczenia wolności samorządów.

Wicemarszałek Klimczak zaznaczył również, że zjazd miał wyrazić sprzeciw samorządowców wobec "jawnego bezprawia, jakim jest wprowadzenie retrospektywnej kadencyjności". Ocenił, że "PiS próbuje stworzyć swój porządek bez konsultacji i badania opinii mieszkańców oraz ekspertów".

Reklama

"Wszystkie badania wskazują na to, że co wybory 30 proc. samorządowców się zmienia, a średnia ilość kadencji piastowana przez wójtów, burmistrzów i prezydentów to dwie. Tu nie trzeba wprowadzać sztucznych mechanizmów, bo to pokazuje życie. My, jako PSL uważamy, że samorządowców powinna weryfikować karta wyborcza i to, co nazywa się naturalną demokracją, a nie sztuczną" – stwierdził podczas briefingu prasowego.

W spotkaniu uczestniczyło kilkudziesięciu przedstawicieli władz lokalnych z regionu, parlamentarzyści PO – m.in. Cezary Grabarczyk, Małgorzata Niemczyk, Iwona Śledzińska-Katarasińska - oraz prezydent Łodzi Hanna Zdanowska (PO). Podkreśliła ona, że "dzięki ustawie o samorządzie, lokalne małe ojczyzny zafunkcjonowały fantastycznie i źle się dzieje, kiedy ten dobrze funkcjonujący organizm chce się zniszczyć".

"Dla mnie tymi, którzy powinni decydować o tym, czy powinna być kadencyjność, czy nie, czy ma ona działać wstecz lub nie, powinni być mieszkańcy naszych miast, gmin i miasteczek. To oni wybrali nas na określone stanowiska i to wobec nich mamy obowiązek rozliczenia się z naszych działań, zaangażowania w sprawy lokalne i naszej pracy" – dodała.

Prezydent Zdanowska zaznaczyła, że "to, co dzieje się w kręgu samorządów, może wpłynąć na niego bardzo negatywnie, szczególnie w okresie, który dotyczy ostatniej tak dużej perspektywie środków z funduszy UE".

"Jeśli spowodujemy jakiekolwiek dyskomfort, czy zamieszanie w samorządach, może skutkować to tym, że nasze marzenia o rozwijających się miastach i miasteczkach, legną w gruzach. Pozwólmy, żeby to mieszkańcy zadecydowali, w jakiej formie chcą dać szansę politykom na szczeblu samorządowym" – mówiła.

Samorządowcy zwracali uwagę na potrzebę dialogu ze społeczeństwem ws. proponowanych zmian. Podkreślał to również zaproszony ekspert dr Adam Gendźwiłł z Uniwersytetu Warszawskiego.

"Tego wymaga zasada uczciwej debaty publicznej. W Polsce w porównaniu z innymi krajami europejskimi liderzy lokalni są bardzo stabilni. Wielokadencyjność zaś nie musi być uniwersalnym wskaźnikiem patologii. Prosta recepta wpisania jednego zdania ograniczenia kadencji jest zbyt prosta. Jeśli zauważamy problem z układami władzy lokalnej, trzeba zastanowić się, dlaczego tak się dzieje. Tu potrzeba bardziej skomplikowanych recept na rozwiązanie problemu, a przede wszystkim potrzeba dyskusji" - powiedział.

"Może to być formuła konsultacji, a może referendum, ale należy poznać głos mieszkańców i zweryfikować mechanizmy funkcjonowania samorządu właśnie poprzez ich ocenę. Ich wola powinna być wzięta pod uwagę przez rządzących" – dodał marszałek Stępień.

Efektem zjazdu był wspólny postulat przedstawicieli lokalnych władz, w którym napisano m.in.: "My, samorządowcy województwa łódzkiego sprzeciwiamy się próbom ograniczenia wolności samorządów. Nie akceptujemy projektów zmian w ordynacji wyborczej dotyczących ograniczenia kadencyjności prezydentów, burmistrzów i wójtów, upartyjnienia wyborów, czy retroaktywności, czyli działania prawa wstecz". (PAP)