Więź atlantycka jest istotna dla bezpieczeństwa Europy i USA; każdy, kto dzisiaj tę więź podważa, działa na szkodę Europy - powiedział we wtorek doradca prezydenta Andrzeja Dudy ds. międzynarodowych Krzysztof Szczerski. Jego zdaniem jest zbyt wcześnie na ocenę zmiany polityki USA.

O relacje USA-Europa Krzysztof Szczerski był pytany po wtorkowym spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.

Prezydencki minister podkreślił, że na razie jest zbyt wcześnie, by można było ocenić na czym polega zmiana, która dokonała się w polityce amerykańskiej po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA. "Musimy poczekać na to, w jaki sposób w praktyce będą się te więzi kształtowały. Ważne jest po naszej stronie to, żeby Europa, żeby także liderzy polityczni Europy dawali jasny sygnał do tego, że więź atlantycka jest istotna dla bezpieczeństwa i Europy, i Stanów, i że to jest wspólny interes, dlatego że bardzo wyraźnie trzeba podkreślić to, że bezpieczna Europa jest także interesem USA" - mówił Szczerski.

Wyraził pogląd, że bezpieczeństwo europejskie leży w interesie partnerów po obu stronach Atlantyku. "To jest taki moment, w którym naszym zadaniem, zarówno Polski, Niemiec, jak i generalnie partnerów europejskich, jest to, żeby jak najwięcej z nowym zespołem po drugiej stronie Atlantyku rozmawiać, żeby poznawać jego opinie, żeby tę opinię współkształtować, ale właśnie w kierunku tego, żeby utrzymać więź atlantycką" - przekonywał doradca prezydenta Dudy.

"Każdy, kto dzisiaj tę więź atlantycką podważa, działa na szkodę także Europy" - ocenił.

Reklama

Szczerski: Berlin i Warszawa mówią w kontekście ukraińskim w sposób bardzo zbieżny

Berlin i Warszawa mówią w kontekście ukraińskim w sposób bardzo zbieżny - podkreślił prezydencki minister Krzysztof Szczerski relacjonując wtorkową rozmowę prezydenta Andrzeja Dudy z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

Szczerski pytany na konferencji prasowej, czy podczas spotkania był poruszany temat stosunku nowej administracji amerykańskiej do Rosji i Ukrainy, odpowiedział: "Oczywiście, że tak".

"Oboje rozmówców wymieniło się także opiniami wobec tego, w jaki sposób może kształtować się nowa polityka amerykańska względem Ukrainy i Rosji, gdzie mogą być tutaj ewentualne korekty. W jaki sposób też tę rozmowę z partnerem amerykańskim prowadzić właśnie w tym kierunku, żeby utrzymać tą główną linię, jaka jest dzisiaj nasza wspólna, pod którą podpisują się zarówno Polska jak i Niemcy wobec Ukrainy" - poinformował minister.

Według Szczerskiego, że zarówno prezydent jak i kanclerz ocenili się, że "nie może być zgody na trwałe usankcjonowanie agresji wobec suwerennego państwa". "Nie może być zgody na to, żeby sytuacja przeszła do poziomu normalnych kontaktów +business as usual+, po tym, co wydarzyło się na Ukrainie, dopóki ten konflikt nie zostanie tak rozwiązany, żeby przywrócić ład międzynarodowy, oparty na prawie międzynarodowym na Ukrainie" - podkreślił minister.

Jak dodał oboje rozmówców "wyraziło także swoje zaniepokojenie ostatnim wydarzeniami na Ukrainie". "Zaniepokojenie tym, że sytuacja zmierza raczej ku pogorszeniu niż poprawieniu procesu pokojowego na Ukrainie" - dodał Szczerski.

Prezydencki minister powiedział, że Merkel i Duda wyrazili troskę o to, żeby konflikt na Ukrainie zmierzał do rozwiązania, a nie pogłębienia. Zaznaczył jednak, że obecna sytuacja, w ocenie obojga rozmówców, jest "trudniejsza i bardziej skomplikowana i w kontekście globalnym, międzynarodowym, i w kontekście tego, co dzieje się bezpośrednio we wschodniej Ukrainie".

"Ten fakt, że nie ma fundamentalnych różnic między Polską i Niemcami w ocenie tego, jak ta polityka powinna wyglądać, jest ważnym elementem polityki międzynarodowej. Berlin-Warszawa mówią w kontekście ukraińskim w sposób bardzo zbieżny" - podkreślił Szczerski. (PAP)

>>> Polecamy: Kanclerz Merkel poprosiła o spotkanie z prezydentem Dudą "w cztery oczy", bez udziału tłumacza