Wszystko zaczęło się w czwartek wieczorem, kiedy Donald Trump zapowiedział, że niedługo poinformuje o, jak to określił, „fenomenalnych” zmianach podatkowych. Uruchomiło to znany z ubiegłego roku zachwyt przyszłymi działaniami stymulacyjnymi w USA. Dodatkowym wsparciem okazało się spotkanie nowego prezydenta USA z premierem Japonii, które poszło gładko i bez jakichkolwiek wzmianek o protekcjonizmie handlowym bądź manipulacjach walutowych. Ponadto sprawy gospodarcze będą dyskutowane na linii wicepremier Japonii i wiceprezydent USA, co eliminuje potencjalne negatywne zaskoczenie związane z nieprzewidywalnym Trumpem. Bardzo spodobało się to inwestorom, którzy od poranka byli dzisiaj w dobrych nastrojach i przejawiali podobne podejście do handlu, jak to miało miejsce pod koniec minionego roku, kiedy ekscytowano się stymulacyjną polityką Trumpa i nie zwracano większej uwagi na jego zapędy protekcjonistyczne.

W kraju dodatkowym pozytywnym bodźcem okazały się wstępne wyniki PGE za miniony rok, który wypadły lepiej od oczekiwań. Początkowo wspierało to akcje największego wytwórcy prądu, ale później przełożyło się na zwyżki całego sektora, który w konsekwencji był dzisiejszą gwiazdą GPW (wzrost indeksu sektorowego o ponad 3%). Jeżeli dodamy do tego kolejny udany dzień dla KGHM, to efektem była kontynuacja znanych z końca minionego tygodnia wzrostów, które indeks szerokiego rynku WIG zaprowadziły ponad maksima z 2015 roku. Podobnie wyglądało całe spektrum rynków wschodzących, których indeks pokonał szczyt z minionego roku i znalazł się najwyżej od lipca 2015 roku. Z kolei w USA kapitalizacja spółek zgromadzonych w indeksie S&P500 przekroczyła psychologiczną barierę 20 bilionów dolarów. Ostatnie dni przynoszą więc wiele pozytywnych wiadomości i dzisiejsza sesja była ich pięknym ukoronowaniem.

>>> Czytaj też: Sąd umorzył sanację Almy. Spółka szykuje wniosek o upadłość

Autor: Łukasz Bugaj, CFA

Reklama