Euro osłabia się wobec dolara. Zawirowania na parze EUR/USD znajdują swoje odzwierciedlenie w zachowaniu kursów polskiego złotego.

Motorem napędowym zmienności cen walut są dane z amerykańskiej gospodarki i ich potencjalne implikacje dla polityki pieniężnej w USA. W ostatnich dniach otrzymaliśmy pakiet pozytywnych danych zza oceanu. Wzrost inflacji konsumenckiej CPI oraz dużo wyższy od oczekiwań wzrost sprzedaży detalicznej utwierdzają rynek w przekonaniu, że podwyżka stóp procentowych może nastąpić szybciej, niż oczekiwano jeszcze kilka tygodni temu. Tym bardziej, że sama szefowa Fed, Janet Yellen, zasygnalizowała we wtorek, że przy obecnym poziomie rozwoju gospodarczego, odwlekanie decyzji o zacieśnianiu polityki pieniężnej nie ma żadnego uzasadnienia. Dolarowi mogą sprzyjać też zapowiedzi Donalda Trumpa, którego administracja już wkrótce ma ogłosić plany obniżenia podatków.

Takie "prodolarowe" oczekiwania mogą spowodować powrót notowań EUR/USD w stronę minimów z początku tego roku, czyli okolic 1,0400. Obecnie 57% wartości wszystkich pozycji inwestorów, którzy przeprowadzają transakcje Forex na parze EUR/USD poprzez platformę CMC Markets, stanowią właśnie pozycje na spadek wartości euro w relacji do dolara.

Z kolei euro jest nadal pod presją wydarzeń politycznych, a konkretnie – obaw o wygraną eurosceptyków w wyborach w Holandii, a w szczególności – we Francji. Języczkiem u wagi stały się rosnące szanse objęcia władzy we Francji przez nastawioną antyeuropejsko Marine Le Pen, której notowania zwyżkują w sondażach. Sytuacja taka może sprzyjać kursowi złotego wobec euro, który w ostatnich dniach konsolidował się w zakresie 4,2950 – 4,3150.

Naszą rodzimą walutę mogą dodatkowo wesprzeć nadchodzące dane makroekonomiczne. Po poniedziałkowym odczycie inflacji na wyższym od oczekiwań poziomie 1,8%, kolejne odczyty dotyczące miedzy innymi zatrudnienia (dziś) i produkcji przemysłowej oraz sprzedaży detalicznej (jutro), przy ich dobrym wyniku mogą przyciągnąć kapitał zagraniczny, a wysoki apetyt na ryzyko będzie dodatkowym czynnikiem sprzyjającym PLN.

Maciej Leściorz, dyrektor ds. sprzedaży i edukacji, CMC Markets







>>> Czytaj też: To biznes, nie polityka, decyduje o powrocie przemysłu do USA