O wyroku sądu poinformował w najnowszym wydaniu tygodnik "Der Spiegel".

Obowiązek poinformowania zainteresowanych dotyczy zdaniem sądu nie tylko Merkel, lecz także jej współpracowników. Sędziowie nie dopatrzyli się przesłanek przemawiających za zachowaniem tych kontaktów w tajemnicy i nakazali poinformowanie o miejscu, czasie, uczestnikach i omawianych podczas tych spotkań tematach. Za poufne sąd uznał jedynie dokładną treść backgroundowych rozmów - czytamy w "Spieglu".

Dziennikarz "Tagesspiegla" domagał się ujawnienia przez szefową rządu i jej urząd kanclerski listy dziennikarzy, którzy uczestniczyli w poufnych rozmowach na temat Brexitu, kryzysu migracyjnego oraz antyislamskiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).

Decyzja sądu zapadła 22 grudnia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny - urząd kanclerski odwołał się do Wyższego Sądu Administracyjnego.

Reklama

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)