W środę sejmowa komisja ds. polityki społecznej i rodziny przyjęła informację Najwyższej Izby Kontroli o problemach "outsourcingu" pracowniczego. Przy takiej praktyce "wynajmowania" pracowników przez przeniesienie ich do firmy zewnętrznej dochodziło do oszustw. Niektóre firmy świadczące usługę "outsourcingu" pracowników nie płaciły za nich składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, pomimo uzyskiwania pieniędzy na to z firm, które korzystały z pracy takich pracowników.

Wiceminister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki tłumaczył, że nie ma mowy o tym, by na tym przestępczym procederze tracili pracownicy, za których składki nie były opłacane. Nie ma też mowy o tym, żeby przez to mogli mieć wyliczone niższe emerytury – zapewniał.

Przypomniał, że na kontach ubezpieczonych zapisywane są należne im składki, które powinien opłacić pracodawca, a nie składki faktycznie opłacone.

"W sprawie poszkodowany jest FUS – Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, bo tam nie wpłynęły należne składki, i poszkodowani są pracodawcy, którzy przekazali już pieniądze firmie +wynajmującej+ pracowników, która ich oszukała, bo teraz ZUS wzywa ich do opłacenia tych składek, które nie wpłynęły" – tłumaczył.

Reklama

Podkreślił, że oprócz podjętych już przez ZUS i MRPiPS działań, by ukrócić taki nielegalny proceder, w najnowszym projekcie zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych są też dodatkowe rozwiązania. Projekt został już przekazany do Sejmu i wkrótce powinien trafić pod obrady komisji.

W najbliższych dniach w rozporządzeniu ministra rodziny i pracy ma zostać ułatwione szybsze reagowanie na patologiczne przypadki "outsourcingu" pracowniczego i prowadzenie dokumentacji ZUS – mówił Zieleniecki. Wyjaśnił, że do deklaracji o wyrejestrowaniu i zarejestrowaniu na nowo pracowników w ZUS stosowany będzie nowy kod powodu zmian, który pozwoli ZUS na łatwiejszą kontrolę takich przypadków.

Według NIK, mechanizm dotyczący outsourcingu zawarty obecnie w Kodeksie pracy jest wystarczający. Pozwala on - jak zapisano w Kodeksie - w razie przejścia zakładu pracy lub jego części na innego pracodawcę, by nowa firma z mocy prawa stała się stroną w dotychczasowych umowach dotyczących stosunków pracy. Izba zwraca jednak uwagę, że należy stosować ten przepis, ale również przyglądać się, jak jest wykorzystywany i przeciwdziałać patologiom.

Problemem było dotychczas tempo, w jakim na takie patologie reagowano, Izba po kontroli nie zgłaszała do prokuratury wniosków w tej sprawie. Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski przypomniał podczas środowego posiedzenia, że nieprawidłowości i zarzuty dotyczyły firm zorganizowanych przez Zdzisława Kmetkę, za którym wystawiono Europejski Nakaz Aresztowania. Kmetko przebywa jednak w Szwajcarii, gdzie ENA nie obowiązuje – tłumaczył Kwiatkowski.

Aleksander Główczewski (PAP)