Lima, która od lat pozostaje w sporze z prezydentem i sprzeciwia się prowadzonej od siedmiu miesięcy przez Duterte krwawej wojnie z narkotykami, odpiera wszystkie zarzuty.

"To zaszczyt być uwięzioną za sprawy, o które walczę. Bardzo was proszę, módlcie się za mnie - oświadczyła senator. - Jak mówiłam od początku, jestem niewinna. W oskarżeniach, według których miałabym skorzystać na przemycie narkotyków, otrzymać pieniądze oraz chronić uwięzionych przemytników, nie ma nic z prawdy".

57-letnia de Lima - była minister sprawiedliwości i szefowa filipińskiej komisji praw człowieka - zapowiedziała również, że "w odpowiednim czasie prawda wyjdzie na jaw". "Nie zdołają mnie uciszyć ani nie przeszkodzą mi w walce o prawdę i sprawiedliwość, przeciw codziennym mordom i opresji reżimu Duterte" - mówiła po wyjściu z budynku Senatu, gdzie ukryła się w czwartek wieczorem. Dotarła tam, uciekając przed policjantami, którzy chcieli zatrzymać ją w jej domu. W nocy z czwartku na piątek spała w swoim biurze w Senacie, a rano oddała się w ręce uzbrojonych policjantów.

Postępowanie przeciw senator wszczęto w zeszłym tygodniu, w związku z podejrzeniami o jej udział w działalności organizacji zajmującej się przemytem narkotyków, w czasach gdy pełniła urząd minister sprawiedliwości za rządów poprzedniego prezydenta Benigno Aquino.

Reklama

Ponad 7600 osób zostało zabitych, od kiedy Duterte rozpoczął przed siedmioma miesiącami swą "wojnę z narkotykami", przy czym ponad 2500 osób straciło życie w policyjnych operacjach. Prezydent zapowiada też przywrócenie kary śmierci, która na Filipinach została zniesiona w 2006 roku.

Większość ujętych handlarzy narkotyków jest poddawana egzekucji bez sądu.

Zarówno rząd, jak i policja zaprzeczają jakoby pozasądowe zabójstwa miały miejsce. Jednak organizacje praw człowieka twierdzą, że wiele osób zostało zabitych przez płatnych zabójców najpewniej działających w zmowie z policją. Amnesty International (AI) oskarża rząd Duterte o popełnianie w ramach walki z handlem narkotykami zbrodni przeciwko ludzkości.

Na niedługo przed zatrzymaniem de Limy przedstawiciele AI ocenili, że senator jest więźniem sumienia. "To jasna próba ze strony rządu Filipin, by zdusić krytykę prezydenta Duterte" - oceniła organizacja. (PAP)

ulb/