Program ma pomóc w realizacji rządowego Planu Rozwoju Elektromobilności. Ma także zapewnić wymierne korzyści państwu oraz pozwolić sprostać wymogom klimatycznym stawianym przez UE, w tym wymogom zmniejszenia emisji CO2. Dzięki programowi powstanie m.in. gęstsza siatka punktów do ładowania akumulatorów, które mają pojawiać się nie tylko przy domach wielorodzinnych, lecz również na parkingach i przy budynkach użyteczności publicznej.

Podczas spotkania wiceminister resortu energii Michał Kurtyka powiedział, że najważniejszym wyzwaniem jest postawienie się po stronie użytkownika i zapewnienie mu stale rozwijającej się infrastruktury pozwalającej na obsługę pojazdów elektrycznych. Skupienie się na budowie sieci stacji ładujących, która stopniowo będzie się powiększać jest decydująca dla tempa rozprzestrzeniania się samochodów elektrycznych – podkreślił.

Według Ministerstwa Energii, obecnie w Polsce działa 305 stacji do ładowania samochodów elektrycznych. W 2020 r. ma być już ponad 6,5 tys. zwykłych stacji ładowania oraz ponad 300 stacji szybkiego ładowania. Wymaga to inwestycji o wartości nawet do 500 mln zł.

Podczas uroczystości podpisania Polskiego Programu Elektryfikacji Motoryzacji odbyło się też przekazanie pierwszej partii 20 samochodów elektrycznych Nissan Leaf, które wyjadą na ulice Warszawy w ramach taboru Electric Taxi, czyli nowego przewoźnika, korzystającego tylko z elektrycznych aut. (PAP)

Reklama

>>> Czytaj też: Centra miast tylko dla nowych samochodów? Kolejne ograniczenia w Europie