Szwedzki rząd chce wprowadzić nowy podatek bankowy, który zasili specjalny fundusz na wypadek kryzysu. W odpowiedzi największy skandynawski bank zagroził opuszczeniem kraju.

Pod koniec lutego szwedzki rząd zaproponował wprowadzenie nowego podatku, który miałby wzmocnić specjalny fundusz na wypadek pogorszenia się sytuacji. Sztokholm uważa, że banki zarabiają na tyle dużo, że poradzą sobie z nowym obciążeniem. „Dziś, gdy sytuacja jest korzystna, a banki osiągają duże zyski, mamy możliwość zabezpieczenia się na wypadek przyszłych problemów oraz wzmocnienia sytemu finansowego” – mówił minister rynków finansowych Per Bolund.

W szczególnie niekorzystnej sytuacji znalazłby się bank Nordea. Firma przekształciła niedawno swoje spółki zależne w filie. Oznacza to, że aby zapłacić podatek, Nordea musiałaby uwzględniać nowy bilans. W efekcie bank odpowiadałby za prawie połowę wszystkich opłat, jakie wpłacają wszystkie instytucje bankowe w Szwecji. To wszystko, w połączeniu z jedynymi z najostrzejszych wymogów kapitałowych w Europie sprawia, że ciężar regulacyjny staje się zbyt duży – uważa dyrektor generalny Nordei Casper von Koskull. Jak dodaje, groźby banku o opuszczeniu Szwecji są „śmiertelnie poważne”.

Warto dodać, że groźby padają ze strony banku, który w globalnym systemie jest ważny, a wartość jego rynku może być większa niż wartość rynku Deutsche Banku. W tej sytuacji inne banki oraz rządy z uwagą będą przyglądać się rozwojowi wydarzeń w Szwecji.

Propozycja szwedzkiego rządu, która jest obecnie na etapie konsultacji, „absolutnie może być zmieniona” w odpowiedzi na różne sygnały – komentuje minister Bolund. „Słuchamy” – dodaje.

Reklama

Analitycy obserwujący sektor bankowy ostrzegają, że ostre środowisko regulacyjne w Szwecji już dziś obniża wartość rynkową banków. „W reakcji na propozycje nowego podatku akcje szwedzkich banków znacząco spadły w przeciągu ostatniego miesiąca” – ocenia firma konsultingowa Fathom Consulting. „Pozostajemy pesymistyczni co do całego sektora” – czytamy w informacji. Od połowy marca akcje banku Nordea straciły ok. 7 proc. wartości. W tym samym czasie europejski indeks finansowy Bloomberga stracił mniej niż 3 proc.

“Banki zrobią wszystko co w ich mocy, aby zablokować tę propozycję” – uważa Richard Portes, profesor ekonomii z London Business School. Portes jest szefem naukowego zespołu doradców przy Europejskiej Radzie ds. Ryzyka Systemowego. „Historia pokazuje, że jakieś małe ustępstwa powinny wystarczyć, aby rozwiązać ten konflikt” – dodaje Portes.

Prof. Portes zwraca także uwagę na skalę sektora bankowego w Szwecji. Największe szwedzkie banki dysponują aktywami wartymi cztery razy więcej niż PKB całego kraju. „Istnieje niewiele państw, w których sektor bankowy byłby tak duży w stosunku do całej gospodarki” – wyjaśnia Portes. Oznacza to, że wartość państwowych gwarancji jest stosunkowo większa niż podobne rozwiązania w innych krajach – dodaje.

“To zupełnie normalnie, że banki będą próbowały zrobić wszystko co w ich mocy, aby zablokować zaostrzenie regulacji. Ale w tym przypadku na tyle, na ile się orientuję, argumenty banków nie mają silnych podstaw, tak samo jak ich groźby” – ocenia Portes.